Kevin Spacey zagrał w filmie All the money in the world rolę Johna Paula Getty'ego. Mówiło się, że to mogła być oscarowa kreacja. Kiedy wybuchł skandal z oskarżeniami o molestowanie seksualne wystosowanymi przez kilkanaście osób, Ridley Scott podjął jednostronną decyzję o wycięciu aktora. Zastąpił go Christopher Plummer, którego reżyser chciał od początku w tej roli. Według mediów koszt dokrętek z Plummerem i innymi aktorami wyniósł 10 mln dolarów. Ridley Scott po raz pierwszy komentuje swoją decyzję:
- Usiadłem, przemyślałem to i zdałem sobie sprawę, że tak nie można. Nie możemy tolerować takiego zachowania. I to musi mieć wpływ na film. Nie możemy pozwolić, by złe czyny jednej osoby zniszczyły dobrą pracę pozostałych ludzi. To takie proste.
Reżyser tłumaczy, że najpierw zadzwonił do agentów wszystkich aktorów oraz spotkał się z Plummerem. Gdy miał potwierdzenie że wszyscy są gotowi, ogłosił swoją decyzję. Przyznaje, że był bardzo zadowolony z kreacji Kevina Spaceya, ale musiał podjąć taką decyzję. Nie rozmawiał z aktorem o tym, że go wymieni i przyznaje, że nawet jeśli Spacey by do niego zadzwonił, nic by to nie zmieniło. Podkreśla, że nigdy mu nie przeszło przez myśl, by przesunąć premierę na 2018 rok. Był pewien, że uda mu się wszystko skończyć na czas i tak też się stało. Dziś rano zakończył dokrętki w Rzymie. Montażystka dostawała na bieżąco materiał z planu i prace nad tą częścią filmu też zostały zakończone. Wyznaje, że zostały tylko drobnostki techniczne do usprawnienia. Zobaczcie, jak aktor wypadł:
fot. Giles Keyte/TriStar Pictures
Fabuła oparta jest na faktach z życia Gail Harris (Michelle Wiliams), która walczy o to, by porywacze uwolnili jej syna oraz o to, by jego dziadek (Christopher Plummer) zapłacił okup. Premiera w USA odbędzie się 22 grudnia.
fot. twitter.com/JoshKlenert
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj