Clark Gregg wcielający się w Agenta Coulsona obecny był w ostatni weekend na WonderCon i udzielił kilku wywiadów, w których odniósł się do swojej roli w "S.H.I.E.L.D.", pracy z mniejszym budżetem i powrotem Coulsona do filmów.
Okazuje się, że pomysł na powrót Coulsona w głowach scenarzystów pojawił się tuż po zakończeniu prac nad "The Avengers". - Uwielbiałem tego zabawnego, ale jednocześnie odważnego gościa, scena jego śmierci zrealizowana została świetnie. Dzień, kiedy ją kręciliśmy, był dla mnie bardzo emocjonalny. Joss Whedon zrobił naprawdę fajną robotę z tym bohaterem i w godny sposób zakończył jego drogę. Jakiś czas temu w siedzibie Marvela usłyszałem, że Coulson stał się jedną z ikon "The Avengers" i ma wielu fanów. Pojawiły się koszulki z napisem "Coulson żyje" itp. i dlatego też Marvel doszedł do wniosku, że warto wskrzesić mojego bohatera. Chwilę później zadzwonił do mnie Joss i powiedział: "Słuchaj... jest taki scenariusz. Mamy taki pomysł, wszystko dzieje się po The Avengers". W momencie, gdy Joss skończył mówić, ja już byłem w projekt zaangażowany na całego. - wspomina swoje początki z "S.H.I.E.L.D." Clark Gregg.
Oczywiście największą zagadką jest sposób, w jaki Coulson zostanie przywrócony do życia w "S.H.I.E.L.D.". Fani Marvela usiłowali wielokrotnie podglądać plany zdjęciowe pilotowego odcinka nowego serialu stacji ABC, ale wciąż na ten temat nic nie wiemy. - Jak obejrzycie serial, to zobaczycie, że są w nim pewne wskazówki, dlaczego wciąż żyję. Nie dowiecie się jednak od razu wszystkiego - uciął temat Gregg.
Aktor zauważył również, że praca w telewizji znacznie różni się od kręcenia filmów, gdzie budżet i rozmach jest znacznie mniejszy niż podczas kręcenia wielkiego blockbustera. - Nie będę was okłamywał, momentami jest to przerażające. W obsadzie nie ma takich gwiazd, jak Robert czy Scarlett. To nie oni są kluczowymi aktorami, tylko mi przypada ta rola. Cieszę się jednak, że mogę w tym wszystkim brać udział, ponieważ po zdjęciach do pilota mam wrażenie, że "S.H.I.E.L.D." to serial, jakiego jeszcze w telewizji jeszcze nie było.
Na temat swojej przyszłości Clark Gregg wypowiada się niechętnie. - Mam podpisaną wieloletnią umowę z Marvelem na odgrywanie roli Agenta Coulsona. Bardzo poruszyła mnie ta bliska relacja między moim bohaterem a fanami. Coś takiego nie dzieje się często. Czy wrócę w drugiej części "The Avengers"? To dobre pytanie. Muszę spytać Jossa. Nie wiem, mój harmonogram nie powinien stanowić problemu. Zobaczymy - powiedział aktor.
Wydaje się, że w ciągu najbliższych tygodni stacja ABC powinna zamówić pierwszy sezon "S.H.I.E.L.D.".