Fanowska petycja w obronie Jamesa Gunna zbiera coraz więcej podpisów. Za reżyserem wstawiają się także gwiazdy kina i telewizji, w tym Bobcat Goldthwait.
James Gunn został zwolniony przez Disneya po tym, jak na światło dzienne wypłynęły jego żartobliwe tweety na temat gwałtów i pedofilii. Studio uznało, że nabijanie się z takich tematów jest sprzeczne z ich ideą i usunęło Gunna ze stanowiska filmu
Strażnicy Galaktyki 3. Niedługo potem za reżyserem wstawili się
Dave Bautista i
Sean Gunn, a następnie
Zoe Saldana,
Chris Pratt i
Selma Blair. W tym samym czasie w środowisku fanów ruszyła petycja kierowana do Disneya, w której internauci domagają się przywrócenia Gunna na stanowisko - jak tłumaczą, reżyser przepraszał za te żarty wielokrotnie, już lata temu, a karanie go za to teraz jest zupełnie niewłaściwe i nieuzasadnione.
Petycja powoli zbliża się do liczby ćwierć miliona podpisów, co jest wynikiem imponującym, biorąc pod uwagę, że zbiórka podpisów ruszyła zaledwie w sobotę. Gwiazdy i twórcy kina również apelują, by wesprzeć projekt - swój podpis pod dokumentem złożył między innymi Joe Carnahan, reżyser filmu
The A-Team. Kolejnym celem wspierających jest dobicie do 300 tysięcy podpisów - link można znaleźć
tutaj.
Poza wspieraniem petycji, przedstawiciele świata filmowego szukają również innych rozwiązań, by wspomóc Gunna. Komik
Bobcat Goldthwait zwrócił się z oficjalną prośbą do Disneya, by usunąć jego głos z jednej z najnowszych atrakcji w Disneylandzie. Jak mówi, w przeszłości sam dopuszczał się szokujących i kontrowersyjnych żartów, w związku z czym nie powinien mieć żadnego związku z Domem Myszki Miki.
Nie chciałbym, aby uznano Was za hipokrytów, w związku z czym apeluję o usunięcie mojego głosu z atrakcji, jaka zmierza do waszego parku (...). Bo wiecie, sprawa wygląda tak, że lata temu sam popełniałem wiele sarkastycznych i szokujących a także obraźliwych żartów. Wielu z nich do dziś się wstydzę i naprawdę nie chcę, żeby wasz wizerunek prezentował się źle, tym bardziej, że otwarcie krytykuję prezydenta i jego administrację (...). Myślę, że James Wood też użyczał głosu nowym atrakcjom. Czemu by nie przyjrzeć się jego wpisom z przeszłości? Są gorąąące!
Disney wciąż nie komentuje sprawy. Będziemy informować o szczegółach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h