Rok 2020 był niewątpliwie trudny i dziwny dla Marvel Studios. Do końcówki roku nie było wielu oficjalnych wiadomość od nich, a jedynie opóźnianie premier superprodukcji z powodu koronawirusa. Jednak podczas Dnia Inwestora Disneya rzucili na stół takie bomby, że fani są spokojni. Marvel Studios ma się dobrze! Dzięki premierze WandaVision odbudowują komunikację z fanami. Kevin Feige, szef Marvel Studios, komentuje różne wątki, w tym kluczowy dla fanów: co z Czarną Panterą 2 po śmierci Chadwicka Bosemana? Feige podkreśla po raz kolejny, że T'Challa grany przez Chadwicka Bosemana nie zostanie zastąpiony przez komputerowe odtworzenie aktora czy przez nowego obsadzonego w tej roli. Podkreśla, że komiksy o Czarnej Panterze i pierwszy film to nie tylko ten bohater, ale cały świat Wakandy - dlatego mają zamiar nadal go odkrywać poprzez różne postacie oraz subkultury.
- Ryan Coogler ciężko pracuje nad scenariuszem, wykorzystując do tego cały szacunek, miłość i geniusz, który ma do tego materiału. To jest dla nas pocieszenie. Tworzenie kontynuacji zawsze polegało na pogłębieniu mitologii. Stoi przed nim również zadania uhonorowania i oddania szacunku naukom, jakie pozostawił po sobie Chad - mówi Feige.
W rozmowie z deadline.com padły też pytania o przyszłość MCU. Czy zdaniem Feigego wprowadzanie wysokobudżetowych seriali do Disney+ może zaszkodzić budowie uniwersum? I najważniejsze - co z Czarną Wdową? Nie wszyscy są tak optymistyczni, by oczekiwać, że premiera w maju 2021 roku się odbędzie.
- Naszym długoterminowym planem jest rozwijanie MCU tak, by rozbić opowiadanie historii pomiędzy cotygodniowe odcinki na Disney+ i wielkie kinowe widowiska. Mam szczerą nadzieję, że będzie on kontynuowany - wyjaśnia
fot. Marvel/Disney+
Podkreśla, że nie chce co tydzień słyszeć pytań o to, co dalej z branżą kinową i co się wydarzy na świecie, bo nie ma kryształowej kuli, by przewidzieć przyszłość. Jest świadomy, że do tej pory wszystko udawało im się nadspodziewanie dobrze, ale wie, że świat wywrócił się do góry nogami. Ma nadzieję, że w 2021 roku wszystko zacznie wracać do normy i ludzie znów będą mogli chodzić do kina. W rozmowie z comicbook.com dodał też, że ma nadzieję, iż Czarna Wdowa wejdzie na ekrany kin w maju 2021 roku. Feige ciekawie też odpowiada na kwestię seriali w Disney+, wyjaśniając, że podobne pytania padały na początku tworzenia MCU. Ludzie pytali, jak ten gatunek ma przetrwać, gdy będą dawać trzy filmy rocznie, a inne studia, mające prawa do komiksów Marvela, będą tworzyć swoje produkcje obok tego. Przyznał, że nie miał kontroli nad wszystkim (bo miał wpływ tylko na to, co robiło Marvel Studios, a przy Sony i 20th Century Fox już nie), ale jeśli będą to unikalne, różne od siebie historie, to wszystko będzie dobrze. Zwraca też uwagę, że platformy streamingowe nie są darmowe, tak samo jak kino i choć jest to inny format, nadal trzeba zapłacić za to, żeby mieć do niego dostęp.
- Szukanie czegoś interesującego i unikalnego do oglądania w domu i  kinie to nasz sposób na ucieczkę od rzeczywistości. Pozwala nam uczyć się i dojrzewać. Natomiast naszą pracą, jako osób opowiadających historię, jest wykorzystanie formatu tak, by opowiadać ciekawe i różnorodnie historie oparte na 80-latach fikcyjnej narracji z komiksów. Coś, co możemy osadzić w różnych gatunkach. Czarno-biały, 30-minutowy sitcom to coś bardzo dziwnego i innego od tego, co do tej pory zrobiliśmy. Stało się tak, że w centrum mamy dwóch członków Avengers i logo Marvela na początku, ale całość ma unikalny styl. Pracowaliśmy właśnie nad tym i nad filmami 4. fazy przed finalizowaniem Końca gry - mówi Feige.
WandaVision - premiera 15 stycznia na Disney+.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj