Według Rottentomatoes.com na chwilę obecną opublikowano 24 recenzje filmu Pacific Rim: Uprising. W tym 15 pozytywnych i 9 negatywnych. Średnia ocen wynosi 5,2/10. Natomiast na MetaCritic opublikowano 15 recenzji (1 pozytywna, 10 mieszanych, 4 negatywne), co daje wynik 42/100. W sieci nie znajdziemy dużo pozytywnych argumentów na temat filmu. Większość krytyków oceniających powyżej wspomnianej średniej mówi, że to dobra ucieczka od rzeczywistości, która daje dokładnie taką rozrywkę, jaką oczekuje się po zakupieniu biletu. Gdy na ekranie wielkie roboty kopią tyłki wielkim potworom, jest frajda, epickich rozmiarów widowisko i przyjemna rozrywka. Dziennikarze twierdzą, że jeśli ktoś tego oczekuje po tym filmie, będzie się dobrze bawić. Wystarczy wyłączyć myślenie. Aczkolwiek pojawiają się też negatywne opinie o walkach, które są wizualnie niespójne. Pochlebne opinie zaś zbiera John Boyega, który sprawdza się jako charyzmatyczny główny bohater. Negatywów jest jednak więcej. Przede wszystkim zarzucają Steven S. DeKnight, że porzucił wszystko, co sprawiało, że pierwszy Pacific Rim był czymś wyjątkowym. Zarzucają mu zrobienie kreskówkowego filmu, który poziomem może stawać w szranki z dwiema ostatnimi odsłonami serii Transformers. Porównania do tworów Michaela Baya są zaskakująco częste i zawsze używane w negatywnym tonie. Dziennikarze krytykują pretekstową fabułę, kiepski scenariusz, pretensjonalne rozwiązania, słabe aktorstwo, brak logiki, ogromne dziury logiczne w historii, za duże skupienie się na wprowadzaniu do kolejnej części, sztampowe zabieg fabularne i kiczowate dialogi (dużo strasznych one linerów). Obrywa się trzem montażystom, którzy prawdopodobnie nie dogadywali się najlepiej, bo brak spójności w tym aspekcie jest bardzo dostrzegalny. Wszystko wskazuje na to, że lepiej obniżyć oczekiwania przed ewentualnym wypadem do kina.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj