Sansa Stark to jedna z postaci, które przeszły największą przemianę przez sześć minionych sezonów Game of Thrones. Z naiwnej dziewczynki stała się rozsądną kobietą, która liczy się w wyścigu do tronu. Sophie Turner, która wciela się w ekranową Sansę, dzieli się kilkoma spostrzeżeniami na jej temat, zapowiadając jednocześnie jaką twarz bohaterki zobaczymy w nadchodzącym sezonie.
Wszyscy ci ludzie, którzy ją otaczają, wywierają na nią jakiś wpływ. Ona uczy się od nich, bo od 13. roku życia nie widziała swojej rodziny, mogąc sobie jedynie powtarzać w duchu morale Starków. Musiała wszystkiego dokonać sama, będąc wrzuconą w ten świat zdrady i zemsty. Zawsze się zastanawiałam, czy coś w niej pęknie, czy się złamie... Tak długo walczyła o przetrwanie i o to, by ponownie spotkać się ze swoją rodziną i to w zasadzie jedyna rzecz, która tak silnie ją motywowała i dzięki której się nie poddała. Więc myślę, że owszem, mogła się zmienić, ale w głębi jej serce nadal pozostaje dobre. Nawet mimo tego, że dziś radzi sobie z wrogami inaczej, niż zrobiłaby to te pięć lat temu.
Czytaj także: QUIZ: Którym bohaterem Gry o tron jesteś? Sprawdź koniecznie Jak pamiętamy z szóstego sezonu, Sansa bez zmrużenia oka skazała na śmierć Ramsaya Boltona, którego pożarły jego własne psy. Obecnie pozostaje w sojuszu z Littlefingerem, co także będzie wymagało od niej twardości i podejmowania poważnych decyzji. Z zapowiedzi wynika również, iż w nadchodzącym sezonie będzie musiała zmierzyć się z czymś jeszcze - zazdrością o pozycję swojego brata-bękarta, Jona Snowa. Jednak, jak podkreśla Sophie Turner, do przemiany w okrutną Cersei Sansie jeszcze bardzo daleko. 7. sezon Gry o tron będzie miał swoją premierę 16 lipca.
fot. HBO
+80 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj