Nowy film Darren Aronofsky już wywołuje wiele kontrowersji. Choć krytycy go doceniają, publiczność jest zupełnie zawiedziona efektem. Produkcja uzyskała niechlubną notę F, czyli najniższy spośród możliwych wyników CinemaScore. Widzowie nazywają go pretensjonalnym i wydumanym, a także nie mającym nic wspólnego z kinem grozy. Do sprawy odniósł się teraz sam reżyser. Jak mówi, Mother! nie mógł zdobyć innej noty, ponieważ od początku w zamierzeniu miał być prowokujący.
Zdałem sobie sprawę, że jestem podekscytowany tym, co się dzieje wokół filmu. Chcieliśmy stworzyć coś kontrowersyjnego i uderzyć prosto w widzów. Zdecydowałem się na to, bo czułem się dość przybity i rozżalony, w związku z czym chciałem wyrazić swoje emocje. Tworzenie filmów to trudna praca. Ludzie wiecznie ci odmawiają. I żeby co rano wstawać z łóżka oraz mierzyć się z tymi wszystkimi "nie", potrzeba naprawdę wielkiej wiary w to co robisz. Tego właśnie szukam w swoich projektach i o tym też informuję aktorów. Mówiłem im: słuchajcie, tu nie będzie walki o popularność. Trzymamy lustro, w którym odbija się to, co się dzieje. Wszyscy to robimy. Fakt, że wszystko powoli się rozpada, bardzo mnie przeraża i najwyższy czas, by zacząć krzyczeć (...) Chciałem wyć. I to był mój jęk. Widocznie nie wszyscy chcą go słuchać. Nie mam z tym żadnego problemu.
Czytaj także: Paramount broni mother! przed krytyką. Odwołanie do Netflixa Pojawił się także nowy plakat z Jennifer Lawrence, która wciela się w postać głównej bohaterki. Grafika wywołuje dodatkowe kontrowersje - internauci zarzucają, że film promuje się przemocą wobec kobiet, co jest zupełnie niewłaściwe.
fot. Paramount Pictures
Film wejdzie na ekrany polskich kin w listopadzie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj