Och, Superwoman. Praca z tobą była tak dziwną przygodą. Miałem olbrzymie nadzieje związane z tym projektem - kreśliłem rozpisane na jakieś 2 lata historie z Laną, Lois, Steelem, Natashą, Traci (Thirteen - przyp. aut.), Lexem i resztą bandy. Były tam miłosne trójkąty i uzależnienie od narkotyków, zgłębienie tematyki kobiecej, przyjaźni, budowania sojuszy i ich przecinanie się z problematyką rasową i klasową. Walka rodzeństwa, przypisywanie sobie czyichś zasług, cena zemsty, rozkwitający związek LGBT, panika i lęki (mające odbijać moje własne doświadczenia), pamięć, strata, żałoba, a nawet ta dziwaczna relacja między Atomic Skullem a Bizzaress (uwielbiałem ich!) i jeszcze więcej. (...)
Niestety, moje własne zawirowania kreatywne i osobiste, przeplatane zakulisowym zamieszaniem/bitwami i nakładanie się tej historii na kontinuum w uniwersum Supermana, co sprawiło, że kilka moich wątków stało się niekanonicznymi, zanim zostały ukończone (i uwaga od zwierzchników, że musimy odwoływać się bardziej do wyborców Trumpa), po prostu mnie wykończyły.
DC na razie nie zabiera w całej sprawie głosu.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj