Pod koniec stycznia ujawniono plany związane z rozwojem DCU. W jego skład wejdą filmy, seriale, animacje oraz gry - wszystkie te elementy mają składać się na jedno spójne uniwersum. James Gunn w jednym z wywiadów odniósł się właśnie do kwestii gier i opowiedział o ich miejscu w całym tym planie.  Z jego słów wynika, że tego typu produkcje będą stanowić swoiste uzupełnienie DCU i opowiedzą osobne historie, choć związane z tym, co pokazano w filmach lub serialach.
To nie tak, że wypuścimy film o Supermanie oraz grę o Supermanie. Bardziej coś w stylu, że wypuścimy film o Supermanie, a może dwa lata później, wypuścimy film o Supergirl. Jaka jest historia pomiędzy tymi produkcjami? Czy możemy wrzucić między nie grę o Krypto? Coś, co nadal osadzone jest w tym samym świecie i z tymi samymi bohaterami, ale jest osobną rzeczą.  
Podejście Gunna nie wszystkim przypadło do gustu i jego pomysł skrytykował Del Walker ze studia Naughty Dog. Nie wyobraża on sobie tego, że w grach mogliby występować aktorzy znani z filmów, bo to najprawdopodobniej wiązałoby się z ogromnymi kosztami. Na ten moment trudno jednak powiedzieć, jak dokładnie będzie to wyglądać w przyszłości. 
Myślisz, że Robert Pattinson zastąpi aktora głosowego? I to za budżet, który miałby sens? - napisał Walker.
Warto przypomnieć, że w produkcji już teraz znajdują się co najmniej dwie gry na podstawie komiksów DC. 26 maja na rynek trafi Suicide Squad: Kill the Justice League od studia Rocksteady, a w grudniu 2021 pokazano pierwszy teaser produkcji z Wonder Woman, za którą odpowiada Monolith Productions. Produkcje te nie będą jednak częścią nowego uniwersum tworzonego przez Gunna i Safrana. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj