Gdy Disney kupił Lucasfilm, dostał jedynie część prawa do serii "Indiana Jones", gdyż resztę posiadało studio Paramount. Na mocy podpisanej właśnie umowy Paramount zatrzymuje prawa do dystrybucji pierwszych czterech części serii i dostanie jakiś procent zysków z przyszłych filmów. Natomiast Disney zajmie się marketingiem i dystrybucją każdej kolejnej przygody słynnego archeologa.
Umowa jest ostatnim krokiem prawnym, który musiał zostać poczyniony, aby Disney mógł przygotować kolejną część serii. Na razie nie wiadomo, kto miałby się tym zająć. George Lucas ostatnio mówił o "piątce" w 2011 roku, gdy sugerował, że już wymyślił historię, lecz potrzebowała ona jeszcze tzw. MacGuffin. Jest to termin spopularyzowany przez Alfreda Hitchocka, który odnosi się do narracyjnego elementu, który napędza fabułę. Seria jest znana z tego, że MacGuffin jest artefaktem, którego poszukuje Indiana Jones. Spekuluje się, że podobnie jak przy "Star Wars" przygodami Indiany Jonesa zająłby się ktoś z młodszego pokolenia.
Możemy w najbliższych miesiącach spodziewać się oficjalnego ogłoszenia rozpoczęcia prac nad filmem. Prawdopodobnie nastąpi to, gdy ruszą prace na planie Star Wars: Episode VII, gdyż przedstawiciele studia mówią, że jest to ich priorytetowy projekt wymagający 100% skupienia w pre-produkcji.