Nieodłącznym elementem MCU są sceny po napisach w poszczególnych filmach. Trzeba przyznać, że z biegiem lat stały się one cechą charakterystyczną dla całego projektu. Teraz szef Marvel Studios, Kevin Feige, wyjawił, że uwielbia te sekwencje głównie z jednego powodu - pozwalają one bowiem zaakcentować talent twórców konkretnej produkcji:
Uwielbiam je, ponieważ proces powstawania filmu to prawdziwa sztuka kooperacji. Chcemy nowych pomysłów. Przychodzi choćby nadzorujący efekty specjalne i mówi nam: Chcieliście to zrobić w ten sposób, ale może doprecyzujemy ten szczegół? I otrzymujemy coś, co jest tysiąc razy lepsze. (...) Uwielbiam to poczucie, że wszystkie osoby bawiące się w naszej piaskownicy czują się, jakby były właścicielami danego segmentu i były podekscytowane tym, że uczestniczą w projekcie. I to kolejny powód, dla którego kocham sceny po napisach. One popychają odpowiedzialne za nie osoby do uwzględnienia wizji i wiedzy setek osób, które przyłożyły swoją rękę do powstania filmu.
Feige dodał również, że często zastanawia się nad spuścizną MCU, a cały projekt nazywa "prawdziwym testamentem". Cieszy go to, że po 10 latach przedsięwzięcia ludzie wciąż tak żywo o nim dyskutują - wcześniej było to jedynie jego "nieśmiałe marzenie". Na ekranach kin macie aktualnie okazję zobaczyć kolejną odsłonę MCU, film Ant-Man and the Wasp.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj