W Barry'ego Allena, czyli Flasha w drugim sezonie Arrow wcielał będzie się aktor znany z występów w Glee - Grant Gustin. Jego rola jest bardzo istotna, bowiem stacja CW planuje stworzyć spin-off, który skupi się właśnie na Flashu. Producent Arrow Andrew Kreisberg tłumaczy, że Gustin był pierwszym aktorem przesłuchiwanym do roli i spisał się tak dobrze, że pozostali aktorzy wypadli przy nim blado.
Podobna sytuacja miała miejsce z castingiem do roli Olivera Queena. Pierwszym aktorem przesłuchiwanym był Stephen Amell, który zrobił na producentach tak dobre wrażenie, że konkurenci pozostali bez szans. Fani obawiają się, że 23-letni Grant Gustin może nie podołać zadaniu, szczególnie, że jego rola w Glee była irytująca i mało komu przypadła do gustu.
- Grant, dokładnie tak jak Stephen, był pierwszą osobą, która pojawiła się na przesłuchaniach. Później poznaliśmy wielu innych młodych ludzi, którzy byli bardzo utalentowani i aspirowali do roli Flasha. Każdy z nich wypadał świetnie, ale gdy wychodził z sali, w naszych głowach cały czas pozostawał Grant. Czuliśmy, że do roli pasuje idealnie. Przy pracy nad "Arrow", tworzyliśmy postać w Oliviera nie mając w głowie żadnego aktora. Teraz jednak, pracując nad dwudziestym odcinkiem 2. sezonu, który ma być pilotem "Flasha", od razu wiemy kto go zagra, mało tego, już w ósmym i dziewiątym odcinku wszyscy będzie mogli zobaczyć go na ekranie - tłumaczy Kreisberg.
Barry Allen przedstawiony zostanie widzom w ósmym i dziewiątym odcinku Arrow, które wyemitowane zostaną jeszcze w tym roku. Następnie Allen pojawi się w dwudziestym epizodzie drugiej serii, który traktowany jest jako "wewnętrzny pilot". Po jego emisji, opinii władz stacji i przede wszystkim fanów, CW zdecyduje, czy warto zamówić pierwszy sezon serialu "Flash".