Cars to przyjemna animacja Pixara dla całej rodziny, która zadebiutowała na wielkim ekranie w roku 2006. Film doczekał się już swojego sequela, a niebawem swoją premierę będzie miała także jego trzecia część. Historia sympatycznych samochodów, które łączą więzi przyjaźni i pragnienie zwycięstwa w wyścigach, nie wydawała się nigdy podejrzana. Jednak istnieje pytanie podstawowe: dlaczego w tym świecie nie ma żadnych ludzi? Jay Ward, dyrektor generalny, zdradził, że ma własną teorię na ten temat. Może ona przyprawić o ciarki na plecach...
Obecnie mamy takie czasy, że samochody stają się coraz bardziej automatyczne. Możemy rozsiąść się na tylnym siedzeniu, a on sam zawiezie nas gdzie trzeba. Wyobraźmy sobie: gdyby w najbliższej przyszłości auta stawały się coraz bystrzejsze, moglibyśmy dojść do momentu, w którym same zadadzą sobie pytanie: „Na co nam ludzie? Przecież w ogóle ich nie potrzebujemy. Tylko nas spowalniają, ważą za dużo, pozbądźmy się ich!”. I taki samochód przejmuje osobowość ostatniej osoby, która nim podróżowała.
Czytaj także: Spoty Wonder Woman. Są nowe sceny Jest to oczywiście tylko indywidualna teoria i nie można mówić o jakimkolwiek jej potwierdzeniu. Jednak trzeba przyznać, że wizja, w której pocieszne, uśmiechnięte samochody z animacji miałyby skonsumować umysły i świadomość swoich pasażerów, jest doprawdy przerażająca. Co ciekawe, w filmie nigdy nie widzimy wnętrza samochodu. Odniósłszy się do tego, Ward dodaje:
No wiecie... W środku jest mózg i wnętrzności. Nie możemy od tak sobie otworzyć drzwi, bo inaczej to wszystko mogłoby wypaść na zewnątrz.
W filmie Cars 3 znów wracamy do Zygzaka McQueena, który chciałby zostać najszybszym samochodem wyścigowym na świecie. Aby to osiągnąć, musi poddać się wyczerpującym treningom pod okiem trenera, jakim jest Cruz Ramirez. Premiera 15 czerwca.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj