Konkurencyjne stacje i amerykańskie media przewidywały, że Do No Harm wystartuje słabo, nieco gorzej niż Deception. Przewidywano rezultat w granicach 2.0 w 18-49. Tymczasem premierę Do No Harm oglądało zaledwie 3,10 mln widzów, przy zawstydzającym współczynniku 0.9. Jest to nawet niższy rezultat od magazynu informacyjnego "Rock Center With Brian Williams", który emitowany był w tym samym miejscu w ramówce jesiennej.
Podobna sytuacja miała miejsce jesienią 2010 roku, podczas premiery serialu dramatycznego stacji FOX pt. Lone Star. Produkcja emitowana była tuż po Dr. Housie, a FOX zainwestował sporo pieniędzy w promocję i marketing. Przewidywano wynik w granicach 2.5, tymczasem Lone Star podczas premiery w 18-49 zanotował współczynnik 1.3, a tydzień później zmniejszył się do 1.0. Niedługo później FOX anulował produkcję. NBC jeszcze nie anulowała Do No Harm, ale wiele wskazuje na to, że wydarzy się to za tydzień. Chyba, że stanie się cud i serial ten zyska widzów.
Słaba oglądalność Do No Harm nie jest zaskoczeniem. Wielu widzów tak naprawdę nie wiedziało, o czym jest to serial i czy warto tracić na niego czas. Produkcja umiejscowiona została również w kiepskim czasie antenowym. Emitowana była po Biurze (1.9), ale w dzień, kiedy NBC nigdy nie miała wysokiej oglądalności. Do tego na innych stacjach emitowane były konkurencyjne i bardzo mocne w tym sezonie: Elementary i Scandal.
Na koniec warto dodać, że Do No Harm to jedno z wielu podejść do tematyki Jekylla i Hyde'a. NBC próbowała to już w 2008 roku, w serialu z Christianem Slaterem My Own Worst Enemy. W zeszłym sezonie, w tym samym miejscu w ramówce (czwartek, 22:00) emitowany był lepiej zrealizowany - Awake (nie przetrwał jednego sezonu). W tym samym slocie umarły również Prime Suspect i The Firm. NBC ma nad czym myśleć.