Don Cheadle w MCU gra superbohatera znanego jako War Machine, którego prawdziwe imię to James Rhodes. Aktor zastąpił w tej roli Terrence'a Howarda który zdążył pojawić się w tej roli jedynie w filmie Iron Man z 2008 roku. Teraz, po zakończeniu fazy MCU, Cheadle wspomina, jak wyglądały jego początki - jak się okazuje, twórcy osobiście wybrali go do tej roli i dali mu na decyzję bardzo mało czasu. Jak mówi aktor, Robert Downey Jr. i Kevin Feige zadzwonili do niego, kiedy przebywał na przyjęciu urodzinowym swojej córki. W tej rozmowie oświadczyli, że Howard nie powróci do roli i że jako jej nowego odtwórcę widzą właśnie jego. Powiedzieli, że ma godzinę na to, by podjąć decyzję.
"To musi być akt wiary z Twojej strony", powiedzieli. Ale to zobowiązanie na jakieś 10 lat, czy nawet 12... Powiedziałem im, że jestem na przyjęciu urodzinowym mojej córki, na co oni wtedy: "Och, w porządku, w takim razie masz dwie godziny".
Mówiąc o ciekawostkach związanych ze swoją rolą, Cheadle wspomina też, że do samego końca nie wiedział, które postaci znikną w filmie Avengers: Wojna bez granic. Dowiedział się o tym podczas kręcenia zdjęć na planie - gdy powiedziano mu, że padło na Sama Wilsona (w tej roli Anthony Mackie), był bardzo zaskoczony,
Po prostu powiedzieli, że mam iść w jego kierunku i wtedy Sam znika. Ja im na to: "Och. Okej". Bo nie wiedzieliśmy o tym do ostatniej chwili. To było naprawdę trudne.
Film Avengers: Koniec gry, finałowa część bieżącej fazy MCU, gości na ekranach polskich kin.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj