Pandemia koronawirusa rozregulowała rynek półprzewodników, co zaowocowało m.in. zmniejszoną podażą konsol oraz kart graficznych z linii RTX. Zdobycie układów od NVIDII jest dziś szczególnie uciążliwe także dlatego, że karty znalazły się w centrum zainteresowania górników kryptowalutowych. Już dziś zakup części elektroniki jest problematyczny, a w najbliższej przyszłości może okazać się jeszcze trudniejszy. Wszystko z powodu prognozowanych wzrostów cen podstawowych układów elektronicznych. Serwis Taipei Times poinformował, że na początku drugiego kwartału 2021 roku przeszło 30 firm z sektora półprzewodników zdecydowało się na podniesienie ceny swoich produktów o kilkadziesiąt procent. I choć raport nie wspomina o największym graczu w tej branży, firmie TSMC, ta już na początku 2021 roku podniosła ceny oraz ograniczyła rabaty dla swoich klientów. Szacuje się, że średni wzrost cen procesorów sygnałowych wyniesie od 10 do 20 procent, zaś pamięci półprzewodnikowych oraz systemów zarządzania energią nawet do 30 procent. Na tym jednak nie koniec złych wieści, gdyż według raportu koszt zakupu niektórych podzespołów wzrósł nawet kilkudziesięciokrotnie, przez co małe i średnie przedsiębiorstwa mogą mieć problemy z utrzymaniem płynności finansowej. To wszystko odbije się z kolei na nas, klientach. Wzrost cen elektroniki użytkowej w najbliższych miesiącach jest nieunikniony, a jego wysokość będzie bezpośrednio uzależniona od liczby podzespołów wykorzystanych w danym urządzeniu. Jeśli zatem ktoś planuje modernizację komputera, wymianę telewizora na nowszy model czy zakup smartfonów, warto rozważyć przesiadkę w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Pod koniec roku inwestycja tego typu może okazać się znacznie kosztowniejsza.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj