Duchy w Wenecji - film nie będzie wierną adaptacją książki Agathy Christie
Jakie zmiany wprowadzono? Na pewną pierwsze, co rzuca się w oczy i zostało nawet podkreślone w tytule, jest to, że akcja rozgrywa się w Wenecji, a nie w małej angielskiej wiosce, jak w oryginale. James Pritchard w rozmowie z The Direct przyznał jednak, że tych zmian jest ich o wiele więcej. Jego zdaniem scenarzysta Michael Green i reżyser Kenneth Branagh czuli, że po tym, jak wypuścili na rynek już dwie dość wierne adaptacje - Morderstwo w Orient Express i Śmierć na Nilu - jest czas na to, by zaskoczyć widzów i spróbować czegoś nowego.Główną różnicą, na jakiej im zależało, był także klimat. Chcieli trochę pobawić się z gatunkiem horroru i czuli, że Wigilia wszystkich świętych nadaje się do tego doskonale. Pragnęli też przenieść akcję do Wenecji. To była zmiana, którą wymyślili na dość wczesnym etapie. Były na to dwa potencjalne wyjaśnienia: po pierwsze, jeśli chcesz nakręcić hollywoodzki film, potrzebujesz dobrego tła, a Wenecja zapewnia jedną z najlepszych scenerii na świecie, a po drugie to miejsce ma niesamowitą atmosferę, a ta historia bawi się z tematem zjawisk nadprzyrodzonych. [...] Ostatecznie skończyliśmy ze świetną zagadką kryminalną i wspaniałym doświadczeniem, więc mam nadzieję, że ludziom spodoba się ten film takim, jakim jest.
Na pytanie, czy pojawiły się jakieś zmiany, które ostatecznie nie zostały zaakceptowane, producent wykonawczy odpowiedział, że właściwie wszystkie skończyły w filmie, ponieważ Michael Green jest takim pisarzem, który od początku wie, co się dobrze sprawdzi na ekranie.
Duchy w Wenecji - plakaty i zdjęcia
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj