

Duchy w Wenecji to nowa filmowa adaptacja książki Wigilia wszystkich świętych autorstwa Agathy Christie. James Pritchard, producent wykonawczy widowiska i dyrektor generalny Agatha Christie Estate, wyjaśnił dlaczego postanowili wprowadzić tyle zmian w stosunku do materiału źródłowego. Zobaczcie jego komentarz poniżej.
Duchy w Wenecji - film nie będzie wierną adaptacją książki Agathy Christie
Jakie zmiany wprowadzono? Na pewną pierwsze, co rzuca się w oczy i zostało nawet podkreślone w tytule, jest to, że akcja rozgrywa się w Wenecji, a nie w małej angielskiej wiosce, jak w oryginale. James Pritchard w rozmowie z The Direct przyznał jednak, że tych zmian jest ich o wiele więcej. Jego zdaniem scenarzysta Michael Green i reżyser Kenneth Branagh czuli, że po tym, jak wypuścili na rynek już dwie dość wierne adaptacje - Morderstwo w Orient Express i Śmierć na Nilu - jest czas na to, by zaskoczyć widzów i spróbować czegoś nowego.
Na pytanie, czy pojawiły się jakieś zmiany, które ostatecznie nie zostały zaakceptowane, producent wykonawczy odpowiedział, że właściwie wszystkie skończyły w filmie, ponieważ Michael Green jest takim pisarzem, który od początku wie, co się dobrze sprawdzi na ekranie.
Duchy w Wenecji - plakaty i zdjęcia
Źródło: The Direct

