Trochę trudno jest to sobie wyobrazić, bo seria, pomimo obecnego humoru, nigdy nie należała do lekkich w odbiorze i poruszała wiele niełatwych kwestii. W każdym razie nowe przygody Snake'a skupią się w dużym stopniu na motywie rasowości i zemsty, co ma nadać grze dużo bardziej mrocznego tonu. Kojima pragnie też, aby główny bohater większość emocji wyrażał subtelnymi grymasami twarzy i barwą głosu aniżeli słowami. Nowością w serii ma być otwarty świat, który znacząco wpłynie na dotychczasowy sposób rozgrywki.

Akcja "The Phantom Pain" ma się rozgrywać w roku 1984, kiedy Snake ma 49 lat. Z tego też względu wymagane było zatrudnienie odpowiedniego aktora do tej roli. Wybór padł na Kiefera Sutherlanda, którego Kojimie przedstawił jeden z producentów Hollywood - Avi Arad, zaprzyjaźniony z japońskim twórcą gier.

Sam aktor ucieszył się na tę wieść, bo choć jak sam twierdzi graczem nie jest, to nawet on słyszał o serii "Metal Gear Solid" i jej sukcesie. Z wypowiedzi Sutherlanda dowiadujemy się, że do tej pory nigdy nie brał udziału w capture performance, więc rejestrowanie przez komputer wszystkich, nawet najmniejszych ruchów jego twarzy, zrobiło na nim wrażenie.

Przypomnijmy, że David Hayter, który do tej pory użyczał głosu postaci Snake'a oraz Big Bossa, pożegnał się z serią na początku kwietnia, aczkolwiek później sugerował, że wciąż w pewien sposób jest zaangażowany w projekt. Czyżby czekała nas jakaś niespodzianka podczas targów E3? 

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj