Hatak.pl w San Diego nie był, dlatego też ciężko opisywać wrażenia z ewentualnego pobytu na tej wyjątkowej dla każdego serialomaniaka imprezie. Możemy za to przypomnieć najciekawsze konferencje i wydarzenia SDCC, które zostały przez naszą redakcję w szczególny sposób zauważone.
Comic-Con rozkręcał się dosyć wolno. W czwartek najciekawsze były relacje dziennikarzy z pokazów pilotowych odcinków nowych seriali, które odbyły się w środę. Cóż z tego, że "Alcatraz", "Person of Interest", The Secret Circle i „Awake” zebrały dobre recenzje, skoro dokładnie tak samo było rok temu? Jak pokazał sezon 2010/2011 - dla premier był to czas stracony (z kilkoma wyjątkami). Dlatego nikt nie powinien być zaskoczony, jeśli przynajmniej połowa z wyżej wymienionych produkcji okaże się klapą. Nie chodzi tutaj o poziom kolejnych odcinków, a o spadającą oglądalność, która charakteryzuje wiele premierowych seriali w USA.
Zachwyciła za to stacja Showtime, pokazując świetny zwiastun szóstego sezonu Dextera oraz premierowe „Homeland”. Obie produkcje wydają się być murowanymi hitami początku sezonu 2011/12 w amerykańskiej telewizji. „Dexter” nie sprawia wrażenia słabszego niż poprzednie dwie serie, mało tego, twórcy zapowiedzieli, że na szóstym sezonie się nie skończy. „Homeland” to powiew świeżości dla kablówki, nowy dramat z bardzo ciekawym tematem, potrafiący zainteresować już od pierwszych fragmentów pilota. Panel Showtime sprawił, że nudny, monotonny, pierwszy dzień Comic-Conu dał nadzieję, że w kolejnych dniach będzie lepiej.
W piątek wszyscy fani oczekiwali na nowy zwiastun The Walking Dead. Doczekali się. 4.5 minuty z drugim sezonem dla wygłodniałego fana serialu powinno wystarczyć do premiery, która odbędzie się w październiku. Na panelu Teorii wielkiego podrywu jak zwykle można było się pośmiać, a Starz pokazała, że w 2012 roku na widzów będzie czekał nowy, zupełnie inny „Spartacus" (prawdziwy, długi zwiastun pokazano dopiero dzisiaj, na Comic-Conie tylko fragmenty).
Nareszcie weekend, dwa dni z największymi oczekiwaniami – nie zawiodły. Zachwytów nad pilotem Terra Nova nie brakowało, podobnie jak na kolejnym pokazie pilota „Alcatraz”. Z fanami zabawili się też twórcy Fringe. Potwierdziło się, że producenci serialu czytają komentarze i fora, gdzie fani tworzą teorie na temat zniknięcia Petera w finale trzeciego sezonu. Jedną z najpopularniejszych teorii było stwierdzenie, że Peter jest jednym z Obserwatorów. Na reakcję twórców Fringe nie trzeba było długo czekać - Joshua Jackson przyszedł na panel ubrany dokładnie tak, jak ubrani są Obserwatorzy (dobrze, że nie ogolił głowy na łyso).
The CW potwierdziło, że nie ma zamiaru dokładnie opierać się na książkach, dlatego też wzorem Pamiętników wampirów – The Secret Circle będzie również robione tylko na motywach powieści L.J. Smith. Czy to dobrze? Na pewno dzięki temu scenarzyści dostają więcej swobody. Opowiadając o Mystic Falls przez dwa sezony spisywali się bardzo dobrze. Czy podobnie będzie w nowym serialu?
Do sporego zamieszania doszło na panelu Glee. Wygląda na to, że producenci serialu ostatnio spędzają ze sobą bardzo mało czasu i nie potrafią ustalić jednej wspólnej wersji. Przypomnijmy - Brad Falchuk dementował słowa Ryana Murphy’ego, a niedawno Murphy poprawiał Falchucka (chodzi o to, czy bohaterowie pozostaną w serialu po 3. sezonie, czy dojdzie do wymiany całego składu). Do tego panel serialu na Comic-Conie był bardzo okrojony. Do San Diego przyjechali tylko: Darren Criss (Blaine), Harry Shum Jr. (Mike), Dot Marie Jones (Beiste) i Jenna Ushkowitz (Tina). Czyżby Murphy z Falchuckiem byli bardziej zaabsorbowani pracą przy „American Horror Story” dla stacji FX? Oby nie odbiło się to na poziomie trzeciej serii Glee.
”Ok, shut up!” Jensena Acklesa w trakcie pierwszych 15 sekund panelu Supernatural rozbawiło chyba każdego fana produkcji The CW. Z kolei Nathan Fillion ponownie czarował swoim urokiem na panelu Castle. Zabrakło jednak tym razem zabrakło humorystycznych akcentów w stylu zeszłego roku, kiedy to Fillion ze swoją doskonale znaną gracją czytał fragment książki „Naked Heat”, sprawiając ze cała widownia i Stana Katic siedząca obok niego płakała ze śmiechu.
Momenty były… Comic Con 2011 odszedł do historii, a teraz pozostaje nam już tylko czekać na wrzesień i start sezonu 2011/12 w amerykańskiej telewizji.
A jeśli chcecie powrócić do newsów z Comic-Conu i jeszcze raz wszystkie przejrzeć, zapraszamy do wyszukiwarki aktualności. Po wpisaniu "SDCC" i zaznaczeniu "szukaj w newsach" pojawią się wam wszystkie newsy związane z Comic-Con 2011 w San Diego, które publikowaliśmy na naszym portalu w zeszłym tygodniu
Echa San Diego Comic-Con 2011
Ledwo się rozpoczął, a już odszedł do historii. Na Comic-Conie 2011 w San Diego, zgodnie z zapowiedziami działo się sporo, a formuła szczególnie nie odbiegała od tego, czego jesteśmy świadkami co roku.
To jest uproszczona wersja newsa. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj