Echo opóźnione
Dayre zdobywała uznanie i doświadczenie na planie serialu Zadzwoń do Saula. W rozmowie z podcastem The Writer's Panel pokazała, jak fatalnie wyglądają kulisy serialu MCU.Oparła to na porównaniu do spin-offu Breaking Bad. Krótko: twórcy Echo nie dostają wystarczająco czasu na pracę i wszystko jest robione na szybko, bo terminy wyznaczone przez Marvela ich popędzają. Opisuje ona pracę przy Echo jako intensywny czas z ogromnym tempem, jakby to była sytuacja kryzysowa. Porównując do Zadzwoń do Saula twierdzi, że tutaj proces opierał się na skrupulatnym i wnikliwym budowaniu odcinków krok po kroku, a niektóre scenariusze trzy razy zmieniali, by dojść do finalnego i świetnie ocenianego efektu. Tego przy Echo nie może zrobić, bo nie dostaje na to czasu. Tłumaczy, że to doświadczenie nauczyło się pracy z non stop goniącymi ją terminami. - To polegało na odnajdywaniu procesu pracy w danej chwili, który pozwolił mi zdążyć z terminami. A także aby być bardziej elastyczną, niż w normalnej sytuacji, gdybym miała więcej czasu i robiła to troszkę inaczej.
Dodaje, że z dostosowaniem się do bardzo szybkiego tempa pracy przy Echo pomogło jej doświadczenia z serialem The Act.
Wielu dziennikarzy z USA widzi w słowach producentki problem całego Marvel Studios, który odbija się w ostatnim czasie na jakości ich seriali, a także filmów. Już wcześniej były przecieki o zmęczeniu twórców produkcji pracą z przytłaczającym terminami. Dużo też czytaliśmy o tym, jak Marvel źle ustala te terminy przy kontrowersjach związanych z ich traktowaniem osób od efektów specjalnych.
Czy Marvel Studios wyciągnie wnioski? Być może zakulisowe problemy z Echo i tym samym opóźnienie premiery to światełko w tunelu dla fanów, którzy chcą więcej jakości, nie ilości.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj