Po przeprowadzeniu na Twitterze ankiety, w której 57% respondentów zagłosowało za jego ustąpieniem, Elon Musk tweetuje, że odejdzie… Gdy tylko znajdzie zastępstwo.
Multimiliarder Elon Musk i drugi najbogatszy człowiek na świecie we wtorek zatweetował, że ustąpi ze stanowiska szefa Twittera, gdy tylko znajdzie odpowiednie zastępstwo. Jest to pokłosie ankiety, którą prezes Tesli i właściciel oraz prezes Twittera zamieścił jeszcze w niedzielę, w której zapytał swoich obserwujących oraz pozostałych użytkowników, czy powinien ustąpić ze stanowiska szefa firmy, o czym pisaliśmy tu. Ponad 57% głosowało za ustąpieniem Muska z pełnionej funkcji.
https://twitter.com/elonmusk/status/1604617643973124097
W ankiecie Muska głosowało ponad 17,5 mln osób. Twitter jako całość miał pod koniec czerwca ok. 238 mln dziennych użytkowników, a sam Musk 122,4 miliona obserwujących.
https://twitter.com/elonmusk/status/1605372724800393216
„Zrezygnuję z funkcji prezesa, gdy tylko znajdę kogoś na tyle głupiego, by przyjąć tę pracę!” zatweetował Musk. „Potem będę już tylko prowadził zespoły zajmujące się oprogramowaniem i serwerami.”
Miliarder, który jest również szefem Tesli i SpaceX, od przejęcia Twittera nieustannie zmienia zdanie i wycofuje się z decyzji lub rozwiązań zaraz po ogłoszeniu lub wdrożeniu. Chwilę przez zamieszczeniem sondy decydującej o swoim odejściu obiecał też podejmowanie kolejnych ważnych decyzji poprzez głosowanie w ankietach na Twitterze oraz przeprosił i obiecał poprawę.
https://twitter.com/elonmusk/status/1604616863673208832
Nagła rezygnacja z prezesowania zagrożonemu bankructwem portalowi społecznościowemu następuje niespełna dwa miesiące po przejęciu władzy przez Muska w wyniku transakcji opiewającej na kolosalne 44 miliardy dolarów. Pod jego kierownictwem Twitter przeszedł przez masowe zwolnienia, pozwy ze strony byłych pracowników, wycofywanie się reklamodawców, nagłe zmiany zasad i funkcji oraz międzynarodowe oburzenie po zawieszeniu dziennikarzy i innych wysoko postawionych użytkowników za linkowanie do Mastodona. Podobno jednak Musk jeszcze zanim ostatecznie kupił Twittera w październiku i tak planował być prezesem firmy tylko przez kilka miesięcy po przejęciu.
Oczywiście nowy prezes Twittera będzie odpowiadał bezpośrednio przed Muskiem, który pozostaje właścicielem firmy. Współczuję.
Decyzja o ustąpieniu ze stanowiska prezesa, zakamuflowana zastosowaniem się do wyników twitterowej ankiety, może być w rzeczywistości podyktowana tym, że coraz więcej akcjonariuszy Tesli żąda od Muska zajęcia się jego największą firmą, której kurs zniżkuje od ponad roku. Realiści podkreślają jednak, że spadku kursu akcji Tesli nic już nie zatrzyma, bo firma jest nierealnie wyceniona w porównaniu do innych gigantów motoryzacyjnych sprzedających dużo więcej samochodów. Inaczej mówiąc, jest po prostu bańką.
Widać to wyraźnie, gdy zestawi się wzrost cen akcji Tesli z kursami takich gigantów rynkowych, jak Toyota, Volkswagen, General Motors czy Hyundai. Pod koniec 2019 roku kurs akcji Tesli zaczął błyskawicznie rosnąć, by z poziomu około 22 dolarów wspiąć się na niebotyczne 407 dolarów za akcję w listopadzie 2021. Jak można zobaczyć na wykresie, notowania żadnego z wspomnianych największych koncernów motoryzacyjnych Japonii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych oraz Korei Południowej nie zaliczyły w ostatnich pięciu latach tak gigantycznych wzrostów i gwałtowanych wahań.
A na koniec ciekawostka. Wiecie jaka jest różnica między milionem a miliardem złotych? Taka sama, jak między dziesięć złotych a dziesięć tysięcy złotych do wydania na świąteczne prezenty.
Wesołych!