Fortnite to obecnie nie tylko niezwykle popularna gra, ale też prawdziwy, popkulturowy fenomen. Do spędzania czasu przy tej produkcji przyznają się aktorzy, sportowcy i celebryci, a Epic Games dba o regularne wspieranie swojego dzieła. Co jakiś czas organizowane są tam specjalne, okazjonalne wydarzenia, związane np. z głośnymi premierami kinowymi, jak Avengers: Endgame czy John Wick. Okazuje się jednak, że niewiele brakowało, a Fortnite mogłoby nigdy nie powstać. Ujawnił to Rod Fergusson, obecny szef studia The Coalition, który kiedyś pracował w Epic Games. Zdradza on, że produkcja ta (ma on na myśli moduł PvE, czyli Save the World) nie wydawała się atrakcyjna.
Jeśli zostałbym w Epic, to skasowałbym Fortnite. Zdecydowanie. Zanim odszedłem chciałem anulować Fortnite. Wtedy istniało jedynie Save the World i był to projekt, który zmagał się z pewnymi problemami. Byłem dyrektorem produkcji i nie była to gra, która przekonywała mnie jako coś, nad czym dalej powinniśmy pracować. 
To bez wątpienia ciekawa sytuacja - jedna decyzja mogła w istotny sposób wpłynąć na losy firmy. Obecnie Epic Games zarabia krocie, właśnie dzięki popularności Fortnite.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj