Po skandalu związanym z molestowaniem seksualnym, Kevin Spacey zniknął ze świata filmowego, jednak mimo to do dystrybucji trafił ostatni film z jego udziałem. Fabuła produkcji Billionaire Boys Club rozgrywa się w latach 80. w Los Angeles i jest oparta na prawdziwej historii. Grupa bogatych młodych ludzi chce zarobić miliony, wykorzystując do tego piramidę finansową. Spacey gra inwestora i oszusta, Rona Levina. Poza nim w obsadzie są również Ansel Elgort, Taron Egerton, Jeremy Irvine, Emma Roberts, Suki Waterhouse, Billie Lourd, Cary Elwes i Judd Nelson. Film właśnie wkroczył na ekrany wybranych amerykańskich kin i zanotował kiepskie otwarcie. Produkcja nie była promowana ani dystrybuowana na szeroką skalę jak najlepsze blockbustery i pojawiła się w zaledwie 10 kinach w różnych miastach, ale mimo to wynik finansowy z pewnością zawodzi oczekiwania - w dniu premiery film zarobił jedynie 126 dolarów. Informacje zagranicznych portali wskazują, że Billionaire Boys Club debiutował w większych miastach, takich jak Miami, New Orleans czy Phoenix. Produkcja weszła również na rynek VOD, co także może mieć wpływ na otwarcie w kinach. Niemniej jednak, fakt, że film z dwukrotnym laureatem Oscara wypadł tak słabo, na pewno jest bolesny dla twórców. Przypomnijmy, że po decyzji o wystawieniu filmu na wielkich ekranach, wytwórnia Vertical Entertainment tłumaczyła, że chce, by wszyscy, którzy nad nim pracowali, mieli okazję zobaczyć efekt w kinie. Zwiastun można obejrzeć tutaj.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj