Po "Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek", reżyser, Jonathan Liebesman zaczyna sobie budować dobrą reputację w Hollywood. Podczas festiwalu w Sundance, "The Killing Room" zebrało dobre recenzje. Następnym jego projektem jest film science fiction o inwazji obcych, "Battle: Los Angeles".
A teraz Liebesman mówi, że po produkcji sci fi zajmie się projektem, który określa jako "jeden z takich spaghetti westernów, ale jest to spaghetti film o gladiatorach".
Liebesman wyjawił, że nie miał z projektem nic wspólnego aż do teraz. Pracuje nad nim z producentami filmu "300".
Reżyser mówi, że jest to historia o Odyseuszu, który po 20 latach wraca na wyspę i widzi, że jest opanowana przez złoczyńców. Zatem będziemy świadkami filmu akcji osadzonego w starożytnej Grecji o tym, jak odbija tę wyspę.
Najpierw jednak zobaczymy, jak mu wychodzi kręcenia akcji w filmie "Battle: Los Angeles".
Trzeba czekać na więcej szczegółów.