Frank Underwood, mimo nikczemnych czynów na swoim koncie, cieszy się poparciem 57% widzów serialu "House of Cards" według sondażu przeprowadzonego przez Reuters-Ipsos. Tymczasem Prezydenta Obamę popiera tylko 46% Amerykanów. Jeszcze więcej uznania w oczach ludzi mają inni serialowi prezydenci. Aż 89% poparło w sondażu Davida Palmera z serialu "24". Jed Bartlet znalazł się na 2. miejscu z aprobatą 82% widzów serialu "The West Wing". Ostatnie miejsce na podium zajęła Laura Roslin z "Battlestar Galactica", której wskaźnik poparcia wynosi 78%. Nawet Fitzgeralad Grant wyprzedza Obamę z poparciem osób oglądajacych "Scandal", które wynosi 60%. Czytaj także: Tom Hanks odgrywa scenki ze swoich filmów w „The Late Late Show”. Zobacz zabawne wideo Powyższe wyniki przedstawiają się bardzo ciekawie, zwłaszcza w kontraście do badań APPC z zeszłej jesieni, według których Amerykanie nie mają pojęcia o tym, jak działa ich system rządów. Według tamtego sondażu, tylko 36% umiało wskazać wszystkie 3 gałęzie rządu, a 35% nie umie wskazać żadnej z nich. Według badania 60% Amerykanów nie wie, która partia polityczna kontroluje Izbę Reprezentantów i Senat. Aż 70% badanych nie wie, że do odrzucenia prezydenckiego weta potrzebne jest 2/3 głosów obu izb Kongresu, a 21% ludzi myśli, że decyzja Sądu Najwyższego ze stosunkiem głosów 5-4 wraca do Kongresu na podjęcie ostatecznej decyzji. Na obronę obywateli, nawet Barack Obama popiera Franka Underwooda. Jak przyznał w grudniu 2013 roku:
Ten facet załatwia dużo spraw. Chciałbym, żeby wszystko było tak bezlitośnie skuteczne.
Najwyraźniej Ameryka się z tym zgadza.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj