Choć nadal czekamy na oficjalne potwierdzenie, że 3. sezon serialu Fundacja w ogóle powstanie, twórca i zarazem showrunner produkcji, David S. Goyer, w kilku wywiadach zaczął zdradzać swoje plany dotyczące przyszłości produkcji. I tak w rozmowie z serwisem Collider potwierdza on, że w najbliższej odsłonie serii czeka nas wielki przeskok w czasie; jej akcja ma rozgrywać się 150 lat po wydarzeniach ukazanych w poprzedniej części.  Jak wyjawia Goyer:
Robyn (Asimov, córka Isaaca - przyp. aut.) doskonale zdaje sobie sprawę, że najtrudniejszą rzeczą w ekranizacji twórczości jej ojca - zwłaszcza, że to raczej zbiór osobnych opowieści, a historia samych postaci niekoniecznie jest kontynuowana - jest próba obejścia antologicznego charakteru książek, zwłaszcza pierwszej z nich. Gdy próbujesz opowiedzieć historię rozciągającą się na przestrzeni 1000 lat w taki sposób, by nie robić z niej antologii, zastanawiasz się, jak wykorzystać niektóre motywy gatunku science fiction, by w centrum wydarzeń pojawiały się wciąż te same postacie. 
Showrunner serialu dodał później:
Największym wyzwaniem na tym polu był istniejący także wcześniej Hari Seldon. Mieliśmy świadomość, że widzowie będą potrzebować czegoś im znanego, znajomych twarzy, które pomogą im przenosić się z jednego stulecia do drugiego. Wiemy jednak, że jedna z postaci jest robotem, mamy dynastię genetyczną - pomyślałem, że to będzie dobry sposób na pokazanie odbiorcom tych samych, kluczowych dla Imperium twarzy, nawet jeśli to niekoniecznie te same postacie. Jest też zapadanie w sen kriogeniczny, pomagające Gaal być w jednym bądź innym stuleciu. Sądzę, że na tym polu otrzymaliśmy od Robyn ogromne poparcie. 

Najlepsze z najdokładniejszych naukowo filmów science fiction 

Źródło: materiały prasowe
+24 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj