Nie milkną echa afery związanej z kulisami odejścia Gabrielle Union z pracy przy amerykańskiej edycji Mam talent. Stacja NBC prowadzi śledztwo, także związek aktorów SAG-AFTRA bada całą sytuację. Jakiś czas temu media zagraniczne donosiły o skandalach, do których dochodziło za kulisami programu. Jurorki programu Gabrielle Union i Julianne Hough skarżyły się na toksyczną atmosferę i mnóstwo spraw, które były ukrywane przez twórców programu. Union otrzymywała też m.in. notatki dotyczące tego, jak ma się prezentować podczas programu. Raz dostała wytyczne odnośnie jej fryzury, która miała być zbyt "afroamerykańska", co mogłoby zostać źle odebrane przez widzów NBC. Aktorka zgłaszała stacji podobne incydenty, jak również te dotyczące innego jurora - Jaya Leno, który miał naśmiewać się z Azjatów. Wszystko było jednak do tej pory ignorowane. Gwiazda została zwolniona z programu, ale doszło teraz do pięciogodzinnego spotkania z władzami stacji, aby wyjaśnić cała sytuację i z nadzieją na wprowadzenie zmian do programu. Przypomnijmy, że twórcą programu jest Simon Cowell, który - według informacji The Hollywood Reporter - zatrudnił już dodatkowych prawników, jakby w obawie przed kolejnymi oskarżeniami w jego stronę. Do dyskusji dołączył też Howard Stern, który zarzucił całą negatywną otoczkę wokół programu właśnie twórcy tego formatu. Ten ma w programie wspierać mężczyzn, a także wymagać od kobiet jedynie bycia "bardziej seksownymi i młodszymi". 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj