Na razie nikt się ze mną nie kontaktował. Wszystko zależy tu oczywiście od studia, bo to ono musiałoby wyłożyć środki na film. Ale ja kocham te bohaterki. W poprzedniej produkcji one ocaliły miasto i stanęły na jego straży. Byłoby więc idealnie zobaczyć je raz jeszcze - jak łapią więcej duchów i kopią więcej tyłków.Feig wytłumaczył także, dlaczego - jego zdaniem - produkcja została źle przyjęta:
Ten film od samego początku nie miał łatwo. Ludzie dyskredytowali go z mizoginistycznych powodów, inni z kolei po prostu go nie chcieli, bo traktują oryginał jako świętość. Teraz, gdy film wyszedł już na DVD, dostaje dużo podziękowań, listów od kobiet i wiadomości dowodzących, że produkcja im się podobała, a bohaterki im zaimponowały.Zobacz także: Ghostbusters. Pogromcy duchów - sequel mało prawdopodobny Jeszcze w sierpniu Feig pytany o to, czy wróci za kamerę w ewentualny sequelu, mówił w ten sposób:
Nie, nie, nie. Nie wrócę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj