Na papierze pecetowe gogle DecaGear prezentują się wprost rewelacyjnie. Firma Deca obiecuje, że będą w stanie wyświetlić obraz o rozdzielczośc 2160x2160 na każde oko odświeżany z częstotliwością. Oprócz tego pozwolą regulować rozstaw soczewek, korzystać z systemu śledzenia mimiki twarzy oraz kontrolerów z funkcją monitorowania położenia palców. Sprzęt ma być kompatybilny z systemem SteamVR, dzięki czemu bez problemu odpalimy na nim najbardziej wymagające gry. Na tym jednak nie koniec, gdyż firma pracuje także nad dodatkowymi akcesoriami, które uprzyjemnią granie. DecaAir ma być klasycznym systemem komunikacji bezprzewodowej, który pozwoli pozbyć się kabli plączących się pod nogami. Ale tym, co wyróżni DecaGear na tle konkurencji, będzie DecaMove. Jest to specjalna przypinka montowana na linii bioder, która służy do zwalczania mdłości występujących podczas gwałtownego przemieszczania się w wirtualnej rzeczywistości. Ten gadżet będzie dołączany do wszystkich gogli, a poniższy film tłumaczy, jak sprawdzi się podczas pracy: Pomysłodawcy DecaGear stwierdzili, że nieprawidłowe funkcjonowanie błędnika w środowisku VR wynika z faktu, iż ruch kamery korelowany jest wyłącznie z położeniem gogli. Gdy nie biorą pod uwagę ułożenia bioder względem naszej linii wzroku i przemieszczają naszego awatara polegając jedynie na poleceniach gładzika bądź gałki analogowej. DecaMove rozwiązuje ten problem. Dzięki niemu kierunek ruchu wyznaczany jest w odniesieniu do położenia głowy względem linii bioder, co sprawia, że ruch wydaje się bardziej naturalny i przekłada się na niwelowanie mdłości, które wielu graczy doświadcza podczas prób płynnego przemieszczania się w VR.
Źródło: deca.net
I być może nie byłoby w tym zestawie niczego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że DecaGear wyceniono zaledwie na 450 dolarów. To mniej niż połowa ceny gogli Valve Index. Równie przystępna jest przystawka DecaAir, która ma być sprzedawana za 50 dolarów. Analogiczny sprzęt od HTC kosztuje zaś aż 350 dolarów. Wszystko to ma trafić na rynek już w maju 2021 roku, a już teraz można składać zamówienia przedpremierowe na stronie deca.net. Zapewnienia firmy wydają się brzmieć aż nazbyt dobrze. Możliwość śledzenia mimiki twarzy, ułożenia rąk, pozycji ciała i korzystania z wirtualnej rzeczywistości w dużej rozdzielczości bez konieczności wpinania kabli do gogli, a to wszystko za ok. 2000 zł? Jeśli producent faktycznie zrealizuje swoje obietnice i sprzęt trafi na rynek w takim kształcie, może wywołać spore zamieszanie na rynku.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj