Gry VR obecnej generacji mają jedną, dość irytującą wadę - rozpoznają ruch kontrolerów, a nie naszych dłoni. Nie pozwala to w pełni zagłębić się w świecie przedstawionym, zwłaszcza jeśli gramy w tytuły, które nie polegają na strzelaniu czy walce mieczem. Inżynierowie HTC chcą rozwiązać ten problem i sprawić, aby gogle mogły precyzyjnie określać położenie dłoni, wykorzystując wyłącznie kamerę zamontowaną w Vive Pro. Największą zaletą nowego rozwiązania jest to, że jego wdrożenie będzie wymagało jedynie zaktualizowania oprogramowania. Użytkownicy nie będą musieli dokupywać żadnego dodatkowego sprzętu, aby skorzystać z nowej funkcji. Jeśli pierwsze wdrożenia wypadną pomyślnie, system ten może nieźle namieszać na rynku i sprawić, że narodzą się zupełnie nowe, wysoce immersyjne gatunki gier. Łatwo wyobrazić sobie, ile radości sprawiałoby np. rzucanie czarów w The Elder Scrolls V: Skyrim za pośrednictwem gestów, przeciąganie liny czy chwytanie wirtualnych przedmiotów. Warto zauważyć, że system ten jest już gotowy do wprowadzenia na rynek. Podczas konferencji WCVRI 2018 w Nanchang przedstawiciele HTC zapowiedzieli, że wkrótce deweloperzy otrzymają narzędzie, które umożliwi im wdrożenie nowej funkcji do ich produkcji. Największą przeszkodą na drodze do upowszechnienia się tego systemu mogą być jednak same gogle Vive Pro, które są znacznie droższe niż model podstawowy oraz sprzęt konkurencji. Dlatego po cichu liczę na to, że wkrótce do sprzedaży trafią odpowiednie przystawki, które umożliwią odczytywanie położenia dłoni na znacznie tańszych goglach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj