W natłoku platform cloud gamingowych Google Stadia nie wypada dziś najlepiej. Owszem, korzystanie z niej może być przyjemne od strony konsumenta – gry ładują się błyskawicznie, bez zbędnego oczekiwania, czego nie można powiedzieć np. o tych uruchamianych za pośrednictwem GeForce NOW. Jednak konieczność zakupu tytułów, które odpalimy wyłącznie na tej platformie, może odstraszać zarówno odbiorców, jak i dystrybutorów treści. To z kolei odbija się na dynamice ekspansji Stadii. Zespół odpowiedzialny za rozwój platformy postanowił coś z tym fantem zrobić i wdrożyć narzędzia, które przyciągną do usługi większą liczbę wydawców. Pomysł jest prosty – wystarczy zauważalnie obniżyć koszty dystrybucji, aby zainteresować Stadią nowych partnerów biznesowych. I tak od 1 października wystartuje program wsparcia, w ramach którego wydawcy mogą liczyć na niższe, 15-procentowe marże od sprzedaży swoich produktów. Dotychczas Google pobierało 30-procentową transakcję od wszystkich płatności. Oferta promocyjna będzie obowiązywać do czasu, aż łączna kwota sprzedaży osiągnie poziom 3 milionów dolarów i potrwa do końca 2023 roku. Na tym jednak nie koniec, gdyż w przyszłym roku deweloperzy będą mogli dołączyć do programu afiliacyjnego Google i otrzymać gratyfikację za każdego użytkownika, który zasubskrybuje Stadię za pośrednictwem linku Click to Play. Zasada działania tego partnerstwa jest dość prosta. Jeśli nowy klient serwisu zaloguje się do okresu próbnego Stadia Pro za pośrednictwem przycisku afiliacyjnego, a następnie przedłuży subskrypcję, Google wypłaci dystrybutorowi gry, która ściągnęła klienta do serwisu równowartość 10 dolarów. Za kilka miesięcy przekonamy się, czy wspomniane wyżej metody okażą się skuteczne i Google Stadia będzie w stanie na równi konkurować z GeForcem NOW czy xCloudem.  
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj