Iain Glen nie musiał długo czekać na powrót do serialu "Game of Thrones". Po tym jak jego bohater został wygnany przez Daenerys, ten znalazł nowy sposób na wkupienie się w łaski swojej księżniczki. Mormont ma jednak problem. W starciu z kamiennymi ludźmi został zarażony szarą łuszczycą.
- Kiedy przeczytałem scenariusz, czułem, że zbliżają się problemy. To taki moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że producenci grają coraz mocniejszymi kartami. Szara łuszczyca to nie może być coś dobrego. W świecie Westeros, ludzie zarówno na nią umierali, ale też udało im się przetrwać - powiedział aktor.
Czytaj także: „Impersonalni” dostają zamówienie tylko 13 odcinków. Czy 5. sezon będzie finałowym? Scenarzyści celowo rozwijali w ostatnich odcinkach wątek szarej łuszczycy, przypominając, że choruje na nią Shireen - córka Stannisa.
- Dan Weiss i David Benioff są bardzo inteligentni w zaskakiwaniu widzów. Dla Joraha to inna przygoda, niż to co przeżywał dotychczas. Wciąż jest mocno związany z Daenerys. Fajnie jest grać jednak na innym planie i w wielu innych scenach, w której Dany się nie pojawia. W tym sezonie odgrywam ważną rolę. Dotychczas walczyłem z jeźdźcami Dothraki oraz podczas pierwszej wizyty w Meereen. W tym sezonie zobaczycie mnie w największej sekwencji walki.
Iain Glen dodał też, że bardzo chciałby zobaczyć Daenerys na żelaznym tronie i wierzy, że jest to możliwe.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj