Zabawne, ale mój film dyplomowy w szkole filmowej to była krótkometrażówka o smokach. O ojcu-smoku, który uczył swojego syna jak walczyć z innymi bestiami. Na potrzeby tego filmu zrobiłem ogromny research na temat wszelkiego rodzaju mitologicznych smoków i jestem w tej dziedzinie naprawdę dobrze przygotowany.
Martin oświadczył, że choć smoki są mitycznymi kreaturami, mają w sobie elementy, jakie znamy z prawdziwego świata. Od początku jego celem było stworzenie smoków mocno osadzonych w tym namacalnym świecie, a nie zaprojektowanie zupełnie abstrakcyjnych i tylko fajnie wyglądających bestii.
To, co czyni smoki z Gry o tron tak wyjątkowymi, to fakt, że one nie są tylko bestiami czy potworami, ale nie są też przesadzonymi postaciami filmowymi. Traktujemy je jak prawdziwe żywe zwierzęta z wystarczająco dużą ekspresją, by zrozumieć ich uczucia. To sprawia, że widzowie mogą odczuć więź z nimi, taką, jaką odczuwa się wobec zwierzaków domowych. Myślę, że to jest jeden z powodów, dla których widzowie lubią ten serial - i to nawet tacy, którzy normalnie nie są fanami fantasy.
Smoki rosły z sezonu na sezon, co wymagało od twórców dostosowywania animacji na bieżąco. W sezonie 3. pojawiła się nowa rola obrońców Daenerys, której wcześniej małe smoki nie pełniły. To wtedy gady otrzymały specjalny kołnierz na szyi, który stroszył się, gdy pojawiał się wróg. Także górna szczęka wysunęła się do przodu, by lepiej eksponować kły. Zmiany zachodziły także w umysłach smoków, czego świadomość również musieli mieć artyści - tak, jak nastolatkowie, także i one nie były w pełni świadome swojej natury i zdarzały się bunty przeciwko matce.
Jak zdradza Martin, wszystkie sceny ze smokami są stworzone przy pomocy CGI - na planie nie wykorzystano żadnych zwierząt. Jednak w scenach, w których Daenerys wchodzi w interakcję ze swoimi dziećmi, na planie potrzebny był trójwymiarowy model, z którym mogłaby pracować Emilia Clarke. W scenach lotu wykorzystuje się symulator, który następnie na etapie dodawania efektów zostaje zmieniony w komputerowo wygenerowanego smoka. Jedną z najtrudniejszych scen była właśnie scena lotu na dorosłym Drogonie, a konkretnie scena wspinaczki Dany na jego grzbiet. By nie oszukiwać, ekipa zbudowała prototyp skrzydła, a nawet kolce, których aktorka mogła chwytać się przy wsiadaniu na symulator.
Clarke potrzebuje modelu 3D, z którym mogłaby grać na planie. Korzystamy więc z ruchomych platform czy styropianowych elementów mających przypominać plecy Drogona, na którym ona lata. One też zostały zbudowane przez ekipę od efektów specjalnych (...). Podążając za ideą uczynienia tych smoków bardziej przyziemnymi, zaczęliśmy od stworzenia szkieletu jako bazy, potem mięśni, tłuszczu i na końcu skóry. Opierając się na początkowym modelu nowonarodzonego smoka z pierwszego sezonu, zmienialiśmy projekt nieco bardziej w kierunku ptaków, bo wiedzieliśmy, że te smoki muszą kiedyś latać. Dużo czytaliśmy o ptakach i nietoperzach i to doprowadziło nas do zwiększenia klatki piersiowej i rozmiarów skrzydeł w porównaniu do innych części ciała [ekipa przyznaje się, że na potrzeby zbadania anatomii ptaków kupowano kurczaki z supermarketu i sprawdzano, w jaki sposób składają się ich skrzydła - przyp. red.]).
Co ciekawe, na potrzeby stworzenia skóry smoków, ekipa wykorzystała istniejące wzory umaszczenia zwierząt z prawdziwego świata. Inspirowano się wyglądem jaszczurek, węży i innych gadów, a nawet żab czy gepardów. Jak powtarza Martin, każdy detal smoka ma swój odpowiednik w realnym świecie.
Smoki powrócą w 8. sezonie Gry o tron. Premiera 15 kwietnia na HBO.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj