Dave Hill jest scenarzystą odcinka zatytułowanego Eastwatch. Na początku wywiadu dla EW.com komentuje fakt zabicia Tarlych przez Daenerys Targaryen. Uważa, że każdy zdobywca oferuje złożenie przysięgi lub śmierć. Tarly'owie sprzeciwili się i jego zdaniem okazali brak szacunku, twierdząc, że to bunt przeciwko prawidłowej królowej. Według scenarzysty ta sytuacja jest korzystna dla Daenerys.
- Daje im szansę, ale oni z niej nie korzystają. Tu nawet nie chodzi o tylko "pozwolę wam żyć". Mogli zachować swoje tytuły i ziemię. W pewnym sensie jest to straszna śmierć. W innym, oni sami się o nią prosili.
Czytaj także: Recenzja 5. odcinka 7. sezonu Gry o tron Scenarzysta twierdzi, że Jaime jest świadomy, że jest to wojna, której nie mogą wygrać. Do tej pory odnosili zwycięstwa, bo atakowali z zaskoczenia. W pierwszej bitwie na otwartym polu przegrali z łatwością i ponieśli ogromne straty.
- Zostali łatwo pokonani, a to jest coś, czego Jaime nigdy wcześniej nie widział. Chociaż trudno sobie poradzić z Dany i jej smokami, o wiele trudniej jest poradzić sobie z Cersei.
Okazuje się, że Daenerys naprawdę wierzy Jonowi. Zdaniem scenarzysty ona wie, że on mówi szczerze.
- Oboje są z tej samej gliny. Oboje są idealistami. Zależy im na ludziach, którymi rządzą, a to sprawia, że są wyjątkami w Westeros. Oboje też czują ten sam ciężar korony. A to wszystko przyciąga ją do niego.
Czytaj także: Komentarz po powrocie oczekiwanej postaci w Grze o tron Scenarzysta podkreśla, że Jaime wierzy, że Tyrion mówi prawdę. Nie oznacza to jednak, że sam wierzy w istnienie armii umarłych.
- W zasadzie to on w nią nie wierzy, ale Tyrion w nią wierzy na tyle, by rozważyć możliwość zawieszenia broni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj