Bitwa o Czarny Zamek sprawiła, że 9. epizod 4. sezonu serialu Gra o tron stał się najbardziej napakowanym akcją odcinkiem w historii produkcji HBO. Wszystko wskazuje na to, że ostatnia godzina kończącej się serii może być najlepszym epizodem w historii całego serialu. "The Children", bo tak brzmi jego tytuł, ma być zupełnie inny niż dotychczasowe finały sezonów. Tym razem twórcy chcą wyłamać się ze znanego wzorca, jaki oglądaliśmy dotychczas.
W pierwszych 3 sezonach to 9. epizod był wyjątkowy, a sam finał - nieco spokojniejszy i łagodniejszy. W tym roku będzie inaczej, a twórcy zapowiadają, że niemal każda scena w finale jest kluczowa dla rozwoju fabuły i niesie za sobą ogromne ludzkie dramaty.
- To jest najlepszy finał, jaki stworzyliśmy. Występy aktorów z naszej obsady, reżyseria Alexa Gravesa, efekty specjalne i nowa muzyka stworzona przez Ramina Djawadiego sprawiły, że ten odcinek jest wybitny. Jesteśmy z niego niesamowicie dumni, a nawet nieco zawstydzeni. Wracamy właśnie do pracy nad 5. serią i zastanawiamy się, jak przebić to, co zrobiliśmy w finale 4. sezonu - powiedział David Benioff.
Stacja HBO poinformowała również, że finał serialu Gra o tron będzie trwał aż 66 minut, czyli o około 15 minut dłużej niż dotychczasowe odcinki.