Gdy dochodzi do aktów przemocy, często słyszymy, że ta fikcyjna jest za to odpowiedzialna. Tym razem takie stwierdzenie padło ze strony gubernatora Kentucky Matta Brevina, który w rozmowie z radiem poruszył kwestię strzelanin, które mają często miejsce w USA. Stwierdził, że winne są pełne przemocy seriale jak The Walking Dead. Brevin twierdzi, że ciągła styczność z bardzo obrazową przemocą na ekranie ma wpływ na podatny umysł młodego człowieka. Tak powiedział o wpływie przemocy:
- To są krople drążące skałę psychiki młodego pokolenia dorastającego w społeczeństwie, które mówi, że to jest normalne i w porządku. Ostatecznie niektóre młode umysły nie radzą sobie z tym.
Dziennikarze zwracają uwagę na dziurę w teorii polityka. Ostatnie akty przemocy w USA były dokonywane przez dorosłych, którzy bynajmniej nie wychowali się na The Walking Dead.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj