Star Wars: Episode IX ma być zakończeniem Gwiezdnej Sagi, czyli historii opowiadanej od pierwszej do dziewiątej części. Za kamerą stoi J.J. Abrams i na razie nie wiadomo, jak dokładnie ma to spiąć w spójną całość. Wiemy, że Matt Smith gra kluczową rolę. Tyle wiadomo z oficjalnego komunikatu Lucasfilmu. Nowa plotka odnośnie tejże roli jest niepotwierdzona i traktujmy ją z dużym dystansem. Według niej Matt Smith gra... młodego Sheeva Palpatine'a. Czy powrót Imperatora miałby w ogóle sens? Teoretycznie tak, bo Abrams mógłby inspirować się komiksową historią z Legend, gdzie po latach Palpatine'a powrócił jako młody klon. Problem w tym jest taki, że to odciągnęłoby uwagę od Kylo Rena, który został ukształtowany jako główny zły tej trylogii. Jest też taki scenariusz, że może dzięki scenom retrospekcji lub wizji, zobaczymy jakieś ważne wydarzenia z przeszłości, które miałyby wpływ na fabułę.
źródło: materiały prasowe
Problem tej plotki jest taki, że nie do końca widzę sens obsadzania młodego Palpatine'a. Przede wszystkim kwestia filmu Solo: A Star Wars Story pokazała, że obsadzanie kultowych postaci nowymi aktorami to totalnie nietrafiony pomysł. Szczególnie, że Ian McDiarmid spokojnie mógłby nadal grać Palpatine'a, a przy pomocy CGI można zrobić z nim co należy. Dlatego też koniec końców nie wierzę w tę plotkę, bo wydaje się zbyt grubymi nićmi szyta. A co Wy sądzicie? Czy ewentualny powrót Imperatora Palpatine jako środka do spięcia Gwiezdnej Sagi w spójną całość miałby sens? Dajcie znać w komentarzach.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj