W tym roku na ekrany kin wejdzie VIII epizod sagi Gwiezdnych Wojen, jednak już teraz trwają prace nad częścią IX. Jej reżyserem jest J.J. Abrams, który stał również za sterami filmu Star Wars: The Force Awakens. Wówczas wielu fanów narzekało na to, że film jest odpowiednikiem Star Wars: Episode IV - A New Hope, wyrażając zaniepokojenie, że ten sam los czeka kolejną część. Reżyser zdaje sobie sprawę z krytyki i uspokaja - część IX będzie zupełnie nową, świeżą historią. W rozmowie z BBC, w której Abrams brał udział, padło spostrzeżenie, że jego projekty - czy to Star Trek, czy Gwiezdne Wojny - to historie, które inspirują całe pokolenia. Jak odpowiada reżyser:
Tak, to jest coś, czego jestem absolutnie świadomy teraz, podejmując pracę nad Epizodem IX. To dla mnie powrót do tego świata po Przebudzeniu Mocy. Czuję, że musimy podejść do tematu z taką samą ekscytacją, jaką mieliśmy za dziecka, gdy po raz pierwszy oglądaliśmy te filmy. Ale jednocześnie chcę zabrać widzów tam, gdzie nie byliśmy jeszcze nigdy i to jest nasze główne zadanie. Nie możemy się tym po prostu cieszyć, musimy iść znacznie dalej.
Ze słów reżysera wynika, że zamierza podejść do tematu inaczej, niż zrobił to przy Przebudzeniu Mocy. Wówczas nawiązania do Nowej Nadziei były jego zdaniem konieczne, by łagodnie wprowadzić widzów w sagę Gwiezdnych Wojen po całej dekadzie od ostatniego filmu. Teraz jednak nie powinniśmy oczekiwać powielania schematów, a historii nowej. Co ważne - takiej, która w klamrowy sposób zamknie całą treść sagi, pełne 9 filmów. Mówi o tym jeden z użytkowników portalu Reddit, który spotkał się z Abramsem i Chrisem Terrio, na dowód czego umieścił w sieci wspólne zdjęcie.
Oni zapewniają, że to będzie bardzo odważne i że czekają nas niespodzianki. Mam wrażenie, że JJ chciał odświeżyć wspomnienia fanów przy okazji Przebudzenia Mocy, ale teraz zdaje się mieć pełną swobodę i w zupełności panuje nad własną wizją. Zdaje się, że ani Kathleen ani nikt inny z Lucasfilm w to nie ingerował, bo Epizod IX zapowiada się jako zupełnie nowa historia. Taka, która zjednoczy wszystkie trzy trylogie w jedną spójną całość.
Użytkownik 114D dodaje również:
Rozmawiałem też z Chrisem i powiedziałem mu, że dla mnie punktem wyjścia była trylogia prequeli, bo to z nią dorastałem. Zapytałem, czy one także połączą się w całość w tym zakończeniu. Chris zapewnił, że nadchodzący film da nam to poczucie, że to wszystko dzieje się w tym samym wszechświecie i że owszem, elementy z trylogii prequeli też znajdą tu swoje zastosowanie. Może wizualnie, może tematycznie - tego oczywiście nie chciał zdradzić.
Film Star Wars: Episode IX wejdzie na ekrany kin 20 grudnia 2019 roku. A jeszcze w tym roku, 15 grudnia, czeka nas premiera filmu Star Wars: The Last Jedi.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj