Thor mianował Hawkeye'a ziemskim ambasadorem na Radzie 10 Światów. Takiej reakcji uczestników spotkania na ten fakt nikt się nie spodziewał.
Wczoraj donosiliśmy Wam o wydarzeniach z zeszytu
Thor Annual #1, w którym mamy okazję zobaczyć mroczną wersję boga burzy i piorunów. Składa się jednak tak, że w tym samym komiksie doszło do spotkania Rady 10 Światów, na którym ambasadorem Ziemi został Hawkeye. Powiedzieć, że uczestnicy byli takim obrotem spraw rozczarowani, to nic nie powiedzieć.
Przedstawiciele wszystkich wymiarów zebrali się po to, by przedyskutować wojnę z Malekithem, do której doszło w evencie
War of the Realms - dyplomaci chcieliby uniknąć podobnych batalii w przyszłości. Thor do samego końca zwlekał z ogłoszeniem tego, kto zostanie ziemskim ambasadorem przy Radzie. Jeszcze zanim wskazał on na Clinta Bartona, mieszkańcy wszechświata obstawiali z radością, że czeka ich kolejne spotkanie ze Spider-Manem, który walnie przyczynił się do pokonania Malekitha.
Gdy bóg burzy ostatecznie wywołał Hawkeye'a, reakcje zgromadzonych były niezwykle wymowne. Oto kilka z nich:
- Meh...
- Zabawne, w ogóle go nie pamiętam.
- Myślałem, że chodziło ci o Czarną Panterę.
- Czyli Frank Castle był zajęty?
Wyraźnie skonsternowany reakcjami uczestników Hawkeye zyskał później wsparcie Thora, który przepraszał przyjaciela za takie przyjęcie. Spójrzcie sami:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h