Bilbo Baggins (Martin Freeman), podobnie jak inne Hobbity, ponad wszystko kocha święty spokój. Jednak nieoczekiwana wizyta czarodzieja Gandalfa (Ian McKellen) staje się dla niego początkiem kłopotów i… wielkiej przygody.

Pojawiający się w norce Hobbita w towarzystwie Krasnoludów czarodziej, namawia Bilbo by ten przyłączył się do niebezpiecznej wyprawy, której celem jest zdobycie olbrzymiego skarbu Krasnoludów z Samotnej Góry i pokonanie strzegącego go straszliwego smoka Smauga. Mimo wątpliwości przewodzącego eskapadzie Thorina Dębowej Tarczy (Richard Armitrage) Gandalf przekonuje wszystkich, że Bilbo jest niezbędnym członkiem drużyny, a ten – choć niechętnie – ostatecznie przyłącza się do wyprawy. Tak rozpoczyna się największa i najniebezpieczniejsza przygoda w życiu Bilbo Bagginsa. Zanim bowiem on i jego przyjaciele dotrą do Samotnej Góry będą musieli pokonać wiele niebezpieczeństw oraz przebyć ziemie zamieszkałe przez okrutnych Orków i Gobliny.

Druga część superprodukcji "Hobbit" opowiada o dalszych przygodach Bilbo, Gandalfa i ich przyjaciół. Choć udało im się uciec z zasadzki Orków, ich życie nadal jest w niebezpieczeństwie. Tropem Krasnoludów cały czas podążają żądni krwi wrogowie, a następny etap ich wędrówki wiedzie przez owianą złą sławą Mroczną Puszczę. Niestety, w jej ostępy Bilbo i Krasnoludy zapuszczą się sami, bowiem Gandalf odłączy się od nich, by w towarzystwie czarodzieja Radegasta (Sylvester McCoy) zbadać niepokojące doniesienia na temat powrotu do Śródziemia przerażających Nazguli.

Przeprawa przez Mroczną Puszczę okaże się jednym z najtrudniejszych etapów wyprawy. Bilbo i jego towarzysze zmierzą się nie tylko z zamieszkującymi tę krainę krwiożerczymi bestiami, ale również z niechętnym Krasnoludom królem Thraduilem (Lee Pace). Na drodze ku górze leży również rządzone przez skorumpowane władze miasto Esgaroth, którego mieszkańcy wrogo odnoszą się do Bilbo i jego towarzyszy. Jednak największym wyzwaniem okaże się spotkanie z potężnym smokiem Smaugiem...

[video-browser playlist="624479" suggest=""]

New Line Cinema i Metro-Goldwyn-Mayer Pictures przedstawiają produkcję WingNut Films "Hobbit: Pustkowie Smauga". Wszystkie trzy części składające się na trylogię "Hobbit" obejmującą także filmy: "Hobbit: Niezwykła podróż" i "Hobbit: Tam i z powrotem" zostały wyprodukowane przez New Line Cinema i Metro-Goldwyn-Mayer Pictures (MGM), z New Line jako zarządzającym produkcją. Warner Bros. Pictures odpowiada za światową dystrybucję kinową. Dystrybucja na wybranych terytoriach, jak również międzynarodowa dystrybucja telewizyjna obsługiwane są przez MGM.

Tytułową rolę w filmie zagrał nominowany do nagrody Emmy® Martin Freeman ("Autostopem przez galaktykę", serial "Sherlock"). Oprócz niego w obsadzie "Hobbita" znaleźli się: nominowany do dwóch Oscarów® Ian McKellen (trylogia "Władca Pierścieni", seria "X-Men"), Richard Armitrage ("Captain America: Pierwsze starcie"), Ken Stott ("Jeden dzień"), Graham McTavish ("John Rambo"), nominowany do Złotego Globu James Nesbitt ("Krwawa niedziela"), Mark Hadlow ("King Kong") oraz Evangeline Lilly ("Zagubieni"). Głosu smokowi Smaugowi udzielił brytyjski aktor Benedict Cumberbatch, gwiazda serialu "Sherlock".

Ponadto w obsadzie filmu znaleźli się` aktorzy znani już z trylogii "Władca Pierścieni". W postać Galadrieli wcieliła się laureatka Oscara® Cate Blanchett ("Aviator") a elfa Legolasa ponownie zagrał Orlando Bloom ("Piraci z Karaibów").

Superprodukcję "Hobbit: Niezwykła podróż" można oglądać zarówno z polskim dubbingiem, jak i z napisami. W polskiej wersji językowej głosów głównym bohaterom udzielili m.in.: Waldemar Barwiński (Bilbo), Wiktor Zborowski (Gandalf), Danuta Stenka (Galadriela), Lidia Sadowa (Tauriel), Szymon Kuśmider (Thorin), Zdzisław Wardejn (Balin) i Mirosław Zbrojewicz (Bert).

Kiedy w 1937 roku ukazało się pierwsze wydanie adresowanej do młodych czytelników powieści "Hobbit, czyli tam i z powrotem" jej autor J.R.R. Tolkien jeszcze nie wiedział, że oto narodziła się opowieść, która pochłonie dziesiątki lat jego życia i przysporzy mu miliony fanów na całym świecie. Trylogia "Władca Pierścieni", której "Hobbit" jest prequelem, jest drugą najlepiej sprzedającą się książką w historii (pierwsze miejsce należy do "Opowieści o dwóch miastach" Karola Dickensa) i powszechnie uznawana jest za arcydzieło.

Zrealizowana na jej podstawie trzyczęściowa superprodukcja Petera Jacksona, której nakręcenie pochłonęło 281 milionów dolarów i 8 lat pracy okazała się ogromnym sukcesem komercyjnym (w samych tylko kinach filmy zarobiły prawie 3 miliardy dolarów) oraz artystycznym, czego dowodem jest uhonorowanie cyklu aż 17 Oscarami® (11 z nich zdobyła ostatnia część "Władca Pierścieni: Powrót Króla").

[image-browser playlist="585326" suggest=""]

Nic więc dziwnego, że po ogromnym sukcesie "Władcy Pierścieni" producenci bardzo szybko pomyśleli o przeniesieniu na duży ekran również "Hobbita". W 2008 roku rozpoczęły się przygotowania do produkcji, a na reżysera projektu wybrano nominowanego do Oscara® Meksykanina Guillermo del Toro, autora doskonałego "Labiryntu fauna" oraz udanych dwóch filmów na podstawie komiksowej serii "Hellboy". Niestety, kiedy po dwóch latach przygotowań prace nad filmem nadal były nierozpoczęte, del Toro zrezygnował ze stanowiska, a w fotelu reżyserskim zastąpił go Peter Jackson (pierwotnie miał być jedynie producentem i scenarzystą). ­

– Byłem przekonany, że "Władca pierścieni" to doświadczenie wyjątkowe, jedyne w życiu i nie myślałem, że jeszcze kiedyś wrócę do Śródziemia. Okazało się jednak, że można mieć niepowtarzalne doświadczenie życiowe dwa razy – komentował swoją decyzję Jackson.

Zdjęcia do "Hobbita" ostatecznie rozpoczęły się 21 marca 2011 roku w Nowej Zelandii. Planowana pierwotnie jako dyptyk produkcja ostatecznie zmieniła się w trylogię, co wzbudziło oburzenie niektórych fanów. Jackson wspólnie z pozostałymi scenarzystami tłumaczył się z tej decyzji objętością scenariusza, w którym oprócz wydarzeń opisanych w powieści Tolkiena znalazły się również wątki oparte na liczących ponad 100 stron przypisach znacznie rozbudowujących zarówno historię Bilbo i jego przyjaciół, jak i samego Śródziemia.

– Skorzystaliśmy z przypisów, które Tolkien zamieścił na końcu "Władcy pierścieni", dotyczących mitologii Śródziemia i częściowo także czasów "Hobbita". Są one bardziej mroczne w tonie niż "Hobbit". Chcieliśmy połączyć humor i wdzięk "Hobbita" z tłem nakreślonym w przypisach. Nie było naszym celem kręcenie filmu dla dzieci. Oczywiście "Hobbit" był pisany z myślą o dzieciach, jest tu więcej humoru, postaci są bardziej barwne, ale pojawiają się też motywy, które Tolkien potem wzmocnił: chciwość i szaleństwo, utrata niewinności oraz konieczność połączenia sił, by skutecznie sprzeciwić się złu – komentował swoją decyzję Peter Jackson.

"Hobbit: Pustkowie Smauga" ma nieco odmienną konstrukcję od części pierwszej, która w dużej mierze służyła przedstawieniu bohaterów oraz świata Śródziemia. W drugiej części takiej konieczności już nie było. − Po prostu wskoczyliśmy w fabułę w tym miejscu, gdzie opuściliśmy bohaterów, nie był potrzebny żaden wstęp. Trzeba było za to pogłębić konflikt i ukazać w pełni złożoność postaci. W pewnym sensie ta intensyfikacja napięcia przywodzi na myśl thriller. To zarazem bezpośrednia kontynuacja opowiadanej historii i wejście w inny świat. Kluczowa była zwłaszcza konfrontacja Bilba ze smokiem – wyjaśnia Peter Jackson.

[image-browser playlist="585327" suggest=""]

Podtytuł drugiej części "Hobbita" odnosi się do ziem zniszczonych przez Smauga podczas jego ataku na królestwo Krasnoludów – Erebor. To olbrzymi obszar pełen zrujnowanych miast, wyludnionych wsi oraz zdesperowanych i gotowych na wszystko ludzi. − Smaug uwielbia złoto i w imię tej namiętności zniszczył nie tylko Erebor, ale także miasto Dal, położone u podnóża Samotnej Góry. To są mile poranionej ziemi, zwanej właśnie Pustkowiem Smauga – tłumaczy współscenarzystka filmu Philippa Boyens.

Najważniejsze trzy postaci "Hobbita" to nadal Bilbo, powracający z wygnania Thorin oraz czarodziej Gandalf. Waleczny Thorin, który był świadkiem zagłady Ereboru, żyje pragnieniem odzyskania swego statusu i zarazem odwetu. To powoduje, że czasem traci jasność widzenia. Natomiast Gandalf jest dobrym duchem wyprawy krasnoludów, choć niekiedy jego postępowanie może budzić wątpliwości. – Niektórzy uważają go za manipulatora, kogoś zbyt wścibskiego, ja jednak jestem zdania, że to przede wszystkim ojcowska figura. I jest to dobry ojciec troszczący się o wszystkich, nie tylko o Bilba, ale i o sprawiającego kłopoty Thorina – mówi odtwarzający postać Gandalfa brytyjski aktor Ian McKellen.

"Hobbit: Pustkowie Smauga" to w dużej części opowieść o przemianie jaką przechodzi Bilbo Baggins. W pierwszej części poznaliśmy go jako lubiącego wygodę i spokój Hobbita, który wbrew sobie zostaje wplątany w wielką przygodę. W drugiej części Bilbo wie już, że choć nadal nie opuszcza go przerażenie, to kiedy zachodzi taka konieczność, potrafi być waleczny, a swoją odwagą zadziwić nawet zaprawione w bojach Krasnoludy. Co więcej, Bilbo jest już właścicielem magicznego pierścienia, który w części pierwszej ukradł Gollumowi. Pierścień czyni go niewidzialnym, ale ma też wielki wpływ, sprawiając, że nie wszystkie podejmowane przez niego decyzje są właściwe.

W drugiej części "Hobbita" widzowie po raz kolejny mają okazję spotkać się z Legolasem – dzielnym Elfem i wybornym łucznikiem, który był jednym z głównych bohaterów epickiej trylogii "Władca pierścieni". W "Pustkowiu Smauga" poznajemy go jako dowódcę elfiego oddziału patrolującego Mroczną Puszczę. Co ciekawe, w powieści "Hobbit" J.R.R. Tolkiena postać Legolasa w ogóle się nie pojawia, ale filmowcy uznali, że jej wprowadzenie do scenariusza jest jak najbardziej wskazane. − Pojawiła się okazja, by poznać królewskie drzewo dynastii Thraindula. Nie było to trudne, bo jak pamiętamy, Elfy są nieśmiertelne. A więc 60 lat, jakie dzielą "Hobbita" i "Władcę Pierścieni", nie było problemem. Orlando Bloom, odtwórca roli Legolasa, wygląda zresztą niemal dokładnie tak samo, jak dziesięć lat temu – wyjaśnia Peter Jackson.

– Bardzo się cieszę z powrotu. "Władca pierścieni" był dla mnie wspaniałym i przełomowym doświadczeniem. Radość budzi też to, że doskonale mieszczę się w starym kostiumie – dodaje Orlando Bloom.

W drugiej części "Hobbita" poznajemy wreszcie Smauga – potężnego smoka, który przed laty zniszczył królestwo Krasnoludów i dziś mieszka w Ereborze chciwie strzegąc góry złota i kosztowności zrabowanych dawnym mieszkańcom Samotnej Góry. − Smok to niezwykle oryginalna wizja Tolkiena. Nie tylko pragnie bogactw, mówi i pożera ludzi, ale jest również bardzo inteligentny − mówi Peter Jackson. − Tolkien stworzył archetypiczne wcielenie inteligentnego zła. Trzeba było umieć podkreślić niuanse tej postaci. Moim zdaniem Benedict Cumberbatch, ze swym świetnym operowaniem głosem, spełnił nasze oczekiwania, a nawet wielokrotnie je przekroczył − dodaje współscenarzystka filmu Fran Walsh.

W studiu Weta Digital – odpowiedzialny za efekty specjalne do trylogii "Hobbit" – nad stworzeniem animowanej komputerowo podobizny Smauga pracowano ponad 2 i pół roku. Nie było to łatwe zadanie, bowiem Tolkien – wbrew pozorom – w swojej powieści nie przedstawił zbyt dokładnego opisu bestii. − Wiadomo, że potwór był złoto-czerwony, potężny, miał skrzydła i ział ogniem – mówi ilustrator twórczości Tolkiena, John Howe.

[image-browser playlist="585328" suggest=""]

Zdjęcia do drugiej części "Hobbita", podobnie jak do pierwszej, w całości zrealizowano w Nowej Zelandii przy użyciu aż 30 kamer cyfrowych Red Epic. "Hobbit" jest jednym z pierwszych filmów w historii, do którego zdjęcia kręcono w prędkości 48 klatek na sekundę zamiast standardowych 24, co zaowocowało zwiększeniem jakości i płynności obrazu. Ponadto obraz zrealizowano w technologii 3D.

Podobnie jak "Władca Pierścieni" również i "Hobbit" był produkcją niezwykle skomplikowaną pod względem logistycznym. Peter Jackson realizował zdjęcia jednocześnie do trzech części filmu pracując w plenerze oraz sześciu halach zdjęciowych (dwóch wybudowanych specjalnie z myślą o tej właśnie produkcji). Na potrzeby filmu zbudowano ponad 100 dekoracji oraz uszyto setki kostiumów.

Do współpracy przy filmie Peter Jackson zaprosił twórców, z którymi wcześniej realizował "Władcę Pierścieni". Na czele 350-osobowego zespołu scenografów stanął uhonorowany Oscarem® Dan Hennah, efektami specjalnymi ponownie zajęli się mistrzowie ze studiów Weta Digital oraz Weta Workshop, a wizję Śródziemia po raz kolejny stworzyli John Howe i Alan Lee – słynni ilustratorzy dzieł Tolkiena.

– Widzowie mieli zobaczyć podobny świat, jak w poprzedniej trylogii, ale o 60 lat wcześniejszy. Unikaliśmy wszelkich bezpośrednich powtórzeń – wyjaśnia Peter Jackson. Specjalnie dla ekipy filmu "Hobbit: Pustkowie Smauga" przygotowano 752 peruki i 236 sztucznych bród (tylko na potrzeby Miasta nad Jeziorem sporządzono 400 kostiumów, inspirując się ubiorami z Europy Wschodniej, Chin, Tybetu i Rosji).

Plenerowe zdjęcia poza studiem kręcone przez dwie ekipy (drugą kierował Andy Serkis, odtwórca roli Golluma) trwały dziewięć tygodni. Zdjęcia górskie w Old and Pillar Range utrudniała pogoda, a sprzęt trzeba było w całości transportować śmigłowcami. Ekipa była szczególnie dumna z dekoracji drewnianego domu Beorna, z wielkim dziedzińcem, którego wygląd zainspirowała architektura norweska i siedziby Wikingów. Wnętrze domu wybudowano w studiach w Wellington.

W studiu powstała dekoracja Mrocznej Puszczy, z 32 potężnymi drzewami z polistyrenu i bajecznie kolorową roślinnością, którą "odbarwiono" nieco za pomocą komputera. Zamieszkujące Puszczę pająki powstały dzięki komputerowej animacji, ale ich sieci były zupełnie realne – wykonane ze specjalnego plastikowego tworzywa. Wnętrza elfickiej Fortecy Thranduila przypominały stylem Rivendell i nawiązywały do art nouveau.

W studiu powstała też potężna dekoracja Ereboru, wraz z budzącym podziw skarbcem. Tworząc go wykorzystano monety z gumy pociągnięte pozłotą, 170 tysięcy aluminiowych monet oraz ponad 2000 sztuk biżuterii. Ze względu na potężne rozmiary Smauga, zmultiplikowano jego skarby za pomocą technik komputerowych.

Na ekrany światowych kin "Hobbit" wszedł 13 grudnia 2013 roku. Polska premiera filmu odbyła się 25 grudnia i mimo okresu świątecznego obraz przyciągnął w pierwszy weekend do kin ponad 600 000 widzów (to drugi najlepszy wynik w historii polskiego kina po roku 1989)! Film zarobił już w kinach na całym świecie prawie miliard dolarów, stając się czwartym w kolejności najbardziej dochodowym obrazem 2013 roku. W polskich kinach obejrzało go ponad 1 900 000 widzów!

Produkcja została także ciepło przyjęta przez krytyków, a jeszcze lepiej przez widzów czego dowodem jest fakt, że zaledwie w kilka tygodni po premierze w ogólnoświatowym serwisie IMDb.com awansował na miejsce 207 na liście najlepszych filmów wszech czasów wyprzedzając m.in. "Terminatora" Jamesa Camerona, "Stalkera" Andrieja Tarkowskiego, "Rocky’ego" Johna G. Avildsena i "Absolwenta" Mike’a Nicholsa . Obraz zdobył również trzy nominacje do Oscarów® oraz dwie nominacje do brytyjskich nagród BAFTA.

[image-browser playlist="585329" suggest=""]

WYDANIA BLU-RAY 3D™, BLU-RAY™ I DVD

Film "Hobbit: Pustkowie Smauga" na Blu-ray 3D™, Blu-ray™ i DVD zadebiutuje już 22 kwietnia. Wydania zawierają film w polskiej wersji językowej (dubbing i napisy) oraz wyjątkowe dodatki specjalne:

  • PETER JACKSON ZAPRASZA NA PLAN FILMOWY

Zobacz filmowe wyzwania i wybierz się z reżyserem w podróż do Mrocznej Puszczy, Miasta
Na Jeziorze i Dale – to tam były kręcone najbardziej niesamowite sceny z filmu.

  • MATERIAŁY PRODUKCYJNE: Udaj się za kulisy filmu.

  • NOWA ZELANDIA: DOM ŚRÓDZIEMIA, część 2

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj