Czyżby wielki finał serialu "How I Met Your Mother" miał mieć klimat science fiction? Najwyraźniej tak twierdzi Jason Segel, który gra Mashalla Eriksena.

Komik powiedział scenarzystom, że według niego serial powinien się skończyć w klimacie "Losta", że bohaterowie skończą w czyśćcu, albo buntem mutantów ala "Jestem Legendą".

"Powinno to być tak, że wszyscy nie żyją. Dwoje dzieci i ich ojciec są martwi i są w czyśćcu. Opowiada im tę historię przez wieczność - mówi aktor - Druga, którą na pewno nie wykorzystają, a która byłaby zabawna, to mamy przyszłość, prawda? Powinna być scena, że postać otwiera okno i widzi pustkowia po apokalipsie. Powinny być straszne mutanty jak w "Jestem Legendą". - zakończył.

Myślicie, że scenarzyście wezmą sugestię Segela na poważnie? Co o tym myślicie?

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj