New York Times zamieścił obszerny wywiad z Hugh Jackman, w którym aktor zabrał głos na temat swojego pożegnania z rolą Wolverine'a. Tak komentuje on pojawiające się w ostatnim czasie plotki o ewentualnym powrocie do portretowania Logana:
Bóg jeden wie, jak będę się czuł za trzy lata, ale w tej chwili jest to dla mnie wykluczone.
W podobnym tonie Hugh Jackman odniósł się do spekulacji, że w ramach gościnnego występu zobaczymy go w roli Logana w którymś z filmów o Deadpoolu:
No cóż, czas jest pewnie zły na to, by wypowiadać takie słowa - w końcu uwielbiam i Deadpoola, i Ryan Reynolds. Wiedziałem jednak już wcześniej, że to koniec, i nie mógłbym zrobić tego filmu (Logan - przyp. aut.), jeśli w jakikolwiek sposób kwestionowałbym, że to naprawdę koniec. Zalazłem za skórę wielu osobom w czasie tworzenia tej produkcji, ponieważ tak wiele ona dla mnie znaczyła. Kiedy zaczynaliśmy, czy nawet wtedy, gdy prosiłem James Mangold o dołączenie do nas, mówiłem mu: Stary, ja nie wiem, czy dam radę. Jeśli to nie miałoby być to, co dokładnie chciałem zrobić, nigdy bym się za to nie zabrał. Nie mógłbym żyć ze świadomością, że stałoby się inaczej. Więc to koniec.
Okazuje się również, że inspirację do powstania filmu Logan Hugh Jackman odnalazł w trakcie rozmowy, jaka przeprowadził z nim Neill Blomkamp:
Byłem już po paru głębszych i powiedziałem mu: Myślę, że został mi już tylko jeden film z Loganem, jeśli mam się za to w ogóle zabrać. I wtedy coś wypaplałem. Wróciłem do domu, położyłem się do łóżka. Obudziłem się o 4 nad ranem, wziąłem telefon i nagrałem notatkę głosową. (...) Już wtedy chciałem pokazać upadłego herosa, próbującego zerwać z przeszłością, zmagającego się z różnymi rozczarowaniami i żalem.
Zobacz także: Recenzje filmu Logan: Wolverine - krytycy nie mają wątpliwości co do oceny produkcji Zdaniem aktora, tylko kwestią czasu jest to, że ktoś inny zastąpi go na ekranie w roli Logana:
Ta postać pójdzie do przodu, ktoś inny ją zagra - mówię to z całą pewnością. Nie będę miał z tym żadnego problemu, no chyba że tę rolę dostanie Daniel Day-Lewis, a potem dadzą mu za nią Oscara - wtedy mógłbym mieć z tym mały kłopot.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj