Hulk i Juggernaut starli się w nowym komiksie Marvela. Kto zwyciężył w tym pojedynku tytanów?
Marvel już wcześniej ogłosił, że Hulk i Juggernaut staną ze sobą do walki. Biorąc pod uwagę potęgę obu postaci, fani liczyli na zapadające w pamięć starcie, przygotowując się do niego poprzez zamieszczanie w sieci hasztagów nawiązujących do znanego z ringów: "Let's get ready to rumble!". Owszem, bój mocarzy nie rozczarował, choć doprawdy trudno wskazać jego jednoznacznego zwycięzcę...
W zeszycie
Juggernaut #2 tytułowy bohater raz jeszcze udowadnia, że chce zmienić własne postrzeganie w zbiorowej świadomości. Mając po swojej stronie organizację Damage Control i grupę wsparcia "Ofiary Hulka", został on wysłany na pojedynek z Zielonym Goliatem - warto jednak podkreślić, że mówimy tu o Nieśmiertelnym Hulku, sprytniejszym i bardziej mściwym od tej wersji, którą wszyscy kojarzymy.
Batalia bardzo źle rozpoczęła się dla Juggernauta - jego przeciwnik relatywnie łatwo zadawał mu nokautujące ciosy. Sęk w tym, że protagonista wziął ze sobą na plac boju urządzenie niwelujące moc powstałą z promieniowania gamma i bohaterkę znaną jako D-Cel, która potrafi tworzyć potężne pole siłowe, ograniczające prędkość jakiejkolwiek postaci, nawet tak mocarnej jak sam Hulk. Po aktywacji pola, członkowie Damage Control wystrzelili w kierunku Zielonego Goliata z broni, która w mgnieniu oka wydrenowała wroga z wszystkich sił.
W tym momencie sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Juggernaut był gotowy na kolejną rundę walki, lecz Hulk odmówił dalszego pojedynku. Przemówił bowiem przez niego Diabeł Hulk, bodajże najpotężniejsza, najmądrzejsza i najbardziej niebezpieczna ze wszystkich wersji osobowości Bruce'a Bannera. Zgodnie z prawdą skonstatował on, że za wszystkie wcześniejsze zbrodnie odpowiada Savage Hulk, więc teoretycznie za ich popełnienie nie można obwiniać go samego. W dodatku przekonał on Damage Control, że Juggernaut jeszcze w roli złoczyńcy również wyrządził wiele szkód, więc równie dobrze organizacja mogłaby pojmać swojego najnowszego członka. Po tych słowach Zielony Goliat dzięki teleportacji zniknął z miejsca batalii.
Juggernaut, który w przeszłości pokonywał już Hulka w pojedynkach jeden na jeden, z technicznego punktu widzenia jest zwycięzcą walki mocarzy. Z drugiej jednak strony trzeba zauważyć, że po starciu zdał sobie sprawę, iż słowa Diabła Hulka o nim samym są prawdą - ten fakt doprowadził do emocjonalnego załamania protagonisty.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h