Już w zeszłym roku przedstawiciele Telewizji Polskiej głośno krytykowali wyniki oglądalności prezentowane przez firmę Nielsen. Ich zdaniem w drastyczny sposób zaniżały one liczbę odbiorców TVP. Co więcej, w Wiadomościach pokazywano materiały mające podważać metodologię prowadzenia badań przez Nielsena, a także dyskredytować niektórych jego decydentów. Jacek Kurski domagał się nawet udostępnienia kodów pocztowych osób, które brały udział w panelu, na co oczywiście firma nie wyraziła zgody. Teraz Kurski poinformował, że TVP nawiązała współpracę z Netią, w ramach której będą jej przekazywane wyniki oglądalności kanałów nadawcy publicznego przez blisko 500 tys. osób korzystających z usług telewizyjnych firmy. Prezes Telewizji Polskiej wydaje się wielce zadowolony z pierwszych danych, o czym donoszą Wirtualne Media:
Udało nam się dostać do danych z oglądu zachowania rzeczywistego pół miliona widzów. Nie badamy tak jak Nielsen 1,4-1,8 tys. gospodarstw skoncentrowanych w wielkich miastach i na ich obrzeżach, ale mamy wgląd do 190 tys. gospodarstw domowych, w których jest 500-510 tys. realnych, rzeczywistych widzów. Wyniki są szokująco inne. Ten pomiar jest nieprawdopodobnie bardziej dokładny.
Kurski nie zaprezentował jednak jeszcze żadnych wyników oglądalności:
Jest to współpraca stała, strukturalna. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli pokazać opinii publicznej wyniki.
Zobacz także: Klienci płatnej TV chcą usunięcia kanałów TVP z oferty operatorów Oczywiście dostało się także firmie Nielsen; zdaniem prezesa TVP panel badawczy tej firmy jest trochę jak... yeti:
Bardzo dużo mówi, jak bardzo dotychczasowy pomiar Nielsena nie odpowiadał rzeczywistości. Do tej pory nikt nie widział człowieka z panelu tej firmy. To trochę jak yeti: wszyscy wiedzieli, że istnieje, ale jeszcze nikt go nie widział.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj