Kilka dni temu do sieci wyciekł dokument, przedstawiający zalecenia hinduskich cenzorów co do filmu xXx: Return of Xander Cage - zawarte są w nim m.in. "rekomendacje", z grubsza akcentujące te sceny, które nie powinny znaleźć się w ostatecznej wersji produkcji emitowanej w tym kraju. I tak w Indiach widzowie nie zobaczą sekwencji, w których pojawiają się papierosy (to dość częsty zabieg w krajach azjatyckich), z historii usunięte zostaną rozmaite wyrazy uznane za obraźliwe (wśród nich "balls", a także "baller" - to drugie nigdzie jednak nie funkcjonuje jako przekleństwo), a gdzie indziej kamera nie pokaże roznegliżowanych kobiet. Co więcej, jedna z nich straci trzymany w dłoni alkohol. Problem polega na tym, że wskazany przez cenzorów napój alkoholowy jest w historii wyraźnie nazwany - to sok żurawinowy, natomiast tam, gdzie autorzy dokumentu widzą "roznegliżowane kobiety", ani przez chwilę nie pojawia się nagość. Portal Hindustan Times przeprowadził wywiad z szefem urzędu cenzorskiego w Indiach. Przyparty do muru Pahlaj Nihalani przyznał ostatecznie, że filmu nie widział. Jego zdaniem zmiany zostały już zaakceptowane przez producentów, więc nie ma mowy o żadnym problemie. Zobacz także: Szalony pościg we fragmencie xXx: Reaktywacja W ostatnim czasie w Indiach powstało wiele petycji przeciwko absurdalnym działaniom cenzorów filmowych tego kraju.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj