Podczas promocji Star Trek Into Darkness mieliśmy ciągle sprzeczne informacje o tym, czy Cumberbatch gra Khana, czy nie. Koniec końców okazało się, że była to próba zamieszania widza i zasłona dymna, gdyż jednak zagrał Khana. Chcieli zachować to w tajemnicy, by zaskoczyć widzów.
Wśród krytyki filmu znajdowało się wiele głosów, mówiących, że była to zrzynka z "Gniewu Khana". Abrams w rozmowie z MTV News przyznaje, że mądrzejsze byłoby wyjawienie na samym początku, że Cumberbatch gra Khana, ponieważ to pozwoliłoby widzom na zaaklimatyzowanie się z tą informacją. Wyjawia, że to było ważne dla studia Paramount, aby nie wyjawiać tego z uwagi na zwyczajnych widzów, którzy mogliby pomyśleć, że aby obejrzeć ten film, musieliby bardziej zagłębić się w to uniwersum. Według nich to by ograniczało ich film.
[cytat=Rozumiem ich argument, aby zachować to w tajemnicy, ale zastanawiam się, czy uczucie próby oszustwa byłoby mniejsze, gdybyśmy od razu wszystko powiedzieli.] [/cytat]
Abrams bardzo komplementuje Joe Cornisha, kandydata na reżysera "Star Treka 3" i bardzo chciałby, aby stanął za kamerą, lecz ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Abrams będzie jedynie producentem.