W nowym filmie biograficznym pod tytułem All Eyez on Me przedstawiono życie i twórczość legendarnego rapera, Tupaca Shakura. Produkcja pozwala na zapoznanie się z jego młodzieńczymi latami w Nowym Jorku i jest reklamowana hasłem "historia prawdziwa". Tymczasem okazuje się, że ci, którzy Tupaca osobiście znali, uważają wręcz przeciwnie - nowy film w reżyserii Benny'ego Booma nazywają fałszem i pomyłką. ‌Jada Pinkett Smith, amerykańska aktorka i wokalistka, a także żona Willa Smitha, wylała mnóstwo żalu za pośrednictwem swojego Twittera. Jak podkreśla, znała Tupaca na tyle dobrze, by nie uwierzyć w to, co zaprezentowano widzom na ekranie. Wytykając błędy w produkcji, mówi:
- Tupac nigdy się ze mną nie pożegnał przed wyjazdem do LA. Musiał udać się tam nagle i wcale nie po to, by kontynuować swoją karierę. - Nigdy nie uczestniczyłam w koncercie Paca na jego żądanie. I nigdy nie kłóciliśmy się za kulisami. - Pac nigdy nie czytał mi wierszy. Nie wiedziałam nawet, że taki istnieje, dopóki nie zobaczyłam go w biograficznej książce. - To nieprawdziwe odtworzenie mojej relacji z Tupacem okazało się dla mnie bardzo bolesne. I nie jest to winą aktorów - do Kat Graham i Demetriusa Shippa: bardzo wam dziękuję za piękne oddanie się swoim rolom.
Czytaj także: Star-Lord kontra Boba Fett. Kto zwyciężył w pojedynku? Do sprawy odniósł się także raper 50 Cent. Artysta umieścił w sieci swoje zdezorientowane zdjęcie, które podpisał: "Rany, obejrzałem ten film All Eyez on Me i była to jedna wielka bzdura. Wierzcie mi". Zobaczcie screeny postów Smith oraz zdjęcie 50 Centa.
źródło: twitter.com/jadapsmith
Film miał swoją premierę wczoraj, 16 czerwca. Był to jednocześnie dzień 46. urodzin zmarłego Tupaca Shakura.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj