Landis twierdzi, że z uwagi na duży sukces "Kroniki" producenci chcą powoli i dokładnie zrealizować sequel, nie robiąc go na szybko. Uważa, że wówczas są większe oczekiwania widzów i tym samym większy strach producentów przed porażką. Takimi działaniami mogą to zminimalizować. Landis dementuje także plotkę jakoby jego scenariusz nie spodobał się przedstawicielom studia. Twierdzi, że podoba im się, ale martwi ich bardzo mroczny ton, jaki sobie wymyślił, więc chcą osiągnąć kompromis. Dodaje, że właśnie ten aspekt prac jest bardzo powolnym procesem.
Nadal nie wiadomo, czy Josh Trank, reżyser jedynki stanie za kamerą. Obecnie pracuje on nad nową adaptacją komiksu "Fantastic Four". Landis uważa, że prędzej czy później uporają się z problemami i film na pewno powstanie.