Po premierze filmu Star Wars: The Force Awakens pojawiają się ciągle fanowskie teorie dotyczące szczegółów fabuły 7. epizodu oraz kolejnych odsłon. Coraz rzadziej wypowiadaj się na temat filmu sami twórcy, jednak ostatnio zadebiutowała pozycja, które daje ogromną dawkę wiedzy na temat najnowszych Gwiezdnych Wojen oraz (prawdopodobnie) kolejnych części. The Art of Star Wars: The Force Awakens to album, w którym Phil Szostak, odpowiedzialny za szkice koncepcyjne oraz Rick Carter, odpowiadający za scenografię w filmie przedstawiają kolejne projekty przewijające się podczas produkcji Przebudzenia Mocy. Mnóstwo zmian dotyczy oczywiście samych głównych bohaterów. Rey miała nazywać się Kira, Finn na imię miał Sam, zaś Poe Damoeron początkowo zwany był po prostu John Doe. Postać Kiry w pierwszych wersjach scenariusza chciała za wszelką cenę wydostać się z Jakku - część tej historii możemy oglądać w filmie m.in. w scenie, w której Rey ubiera kask pilota wojsk rebelianckich. Finn na prawie każdym szkicu koncepcyjnym jest biały. Z początku to on (a nie Poe) miał przypominać Hana Solo. Już od pierwszych szkiców jego postać miała być szturmowcem, która buntuje się z powodu okrucieństwa, którego jest świadkiem. Poe Dameron z początku miał być czarnoskórym rycerzem Jedi, później Łowcą nagród. Ostatecznie został pilotem Rebelii, który miał zaginąć po katastrofie na Jakku. J.J. Abrams jednak zdecydował napisać dla niego historię także w drugiej połowie filmu. Po rozbiciu TIE Finn (a dokładniej, Sam) miał zostać uratowany przez tamtejsze plemię, które uzdrowiłoby go specjalnym rytuałem.
Źródło: slashfilm.com
Oczywiście największym zmianom podlegał główny antagonista, czyli Kylo Ren. Bardzo szybko przylgnęło do niego określenie "Zabójcy Jedi" (Jedi Killer) i było to jeden z punktów odniesienia przy kreowaniu tej postaci. Pierwotnie Kylo miał mieć czerwoną skórę oraz nosić monokl na jednym oku. Co ciekawe, antagonista miał czerpać swoją energię ze słońca (jak baza Starkiller). W jednym ze wczesnych szkiców Kylo Ren miał wyglądać identycznie jak Darth Vader. Jeden z projektów pokazuje także dwustronny miecz świetlny, który miał mieć dwa różne kolory - czerwony i niebieski. W ten sposób broń miała wpisać się w motyw lodu i ognia forsowany w pierwszych projektach, ale mógł także odzwierciedlać podwójną naturę jednego z bohaterów (Kylo Rena?). W szkicach pojawia się wiele miejsc, których w filmie nie zobaczyliśmy. Jednym z nich jest zamek Dartha Vadera, który był jego samotnią w momentach, gdy nie zajmował się duszeniem swoich podwładnych na statkach. Ponadto, baza Starkiller zwana wtedy "Doom Star" miała znajdować się na planecie Dantooine, czyli tam, gdzie w Star Wars: Episode IV - A New Hope swoją bazę mieli rebelianci. Jeden ze szkiców przedstawia szczątki Gwiazdy Śmierci pod wodą oraz Rey, która próbuje się do niej dostać podejrzewając, że właśnie tam znajdują się fragmenty mapy, które doprowadzą ją do Luke'a Skywalkera. Podobno Sokół Millenium miał także zanurzyć się pod wodę, by ratować Rey. W filmie mieli pojawić się także gwiezdni piraci, którzy porwali Rey. Ostatecznie pomysł ten prawdopodobnie przerodził się w gangi, które grożą Hanowi Solo. Podobnie jak Najwyższy Porządek, także Rebelia miała dysponować potężną bronią. Wielki statek miał być niepokonany w starciu z niszczycielami, a ponadto mógł służyć jako deaktywator pola ochronnego wokół planet, by X-Wingi mogły się przez nie przedostać. Źródła mówią, że na szkicach statek ten, zwany Warhammerem wygląda fenomenalnie.
Źródło: slashfilm.com
Czytaj także: Dlaczego Kylo Ren podjął taką decyzję? Fanowska teoria o Przebudzeniu Mocy Otwierająca sekwencja Przebudzenia Mocy miała być identyczna jak ta z Nowej nadziei, czyli mieliśmy ujrzeć Niszczyciela lecącego za niewielkim statkiem... dopóki widzowie nie ujrzą, że Niszczyciel jest pusty, uszkodzony i holowany jest przez mniejszy statek. Dochodzi jednak do wypadku, wielki statek się odczepia i uderza w planetę... prawdopodobnie Jakku. W filmie pojawić miał się duch Anakina Skywalkera, który objawiłby się Luke'owi. Duch ten miał zmieniać swoją postać - raz był Anakinem, później zaś Darthem Vaderem, by pokazać niestabilną naturę bohatera. Jeżeli zaś chodzi o najpotężniejszego z antagonistów w filmie - Snoke według pierwotnych projektów miał być zupełnie inną postacią, niż tą, którą widzimy w gotowym dziele. Abrams nie chciał, by bohater ten przypominał Palpatine'a, zdecydował więc, że Snoke będzie wyjątkowo piękną postacią, najpiękniejszą z całej serii. W niektórych szkicach był także kobietą. Ostatecznie jednak zdecydowano się na paskudną postać, by pokazać proces pochłaniania Ciemnej Strony Mocy.
Źródło: materiały prasowe
The Art of Star Wars: The Force Awakens zadebiutowało wraz z premierą filmu, 18 grudnia 2015 roku.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj